Kredyt zawsze stanowi obciążenie finansowe dla domowego budżetu. Decydując się na jego zapożyczenie obligujemy się do spłaty zadłużenia wedle ustalonego z bankiem harmonogramu. Niemniej jednak nie możemy w rzeczywistości przewidzieć, jaka będzie nasz sytuacja finansowa w przyszłości. Jeśli więc nawet w momencie zaciągania pożyczki nasze zarobki umożliwiają nam w miarę spokojną (a co najważniejsze stabilną) spłatę pożyczki, nie oznacza to wcale, że na przykład za rok sytuacja ta będzie przedstawiać się identycznie.

Czynniki losowe jak utrata zdrowia, czy nasze własne działania (na przykład notoryczne popełnianie błędów w pracy) mogą sprawić, że stracimy zatrudnienie. Wraz z pracą utracimy również stabilizację finansową. Banki sugerują więc swoim klientom, aby ubezpieczali zaciągany przez siebie kredyt od utraty pracy.

Sensownym rozwiązaniem, zwłaszcza w przypadku długoletnich kredytów hipotecznych, wydaje się więc skorzystanie z takiej formy ubezpieczenia. Czy jednak decydując się na opłacanie składek ubezpieczeniowych zyskamy stuprocentowe zabezpieczenie i pewność, że w przypadku utraty pracy nie zostaniemy z piętrzącymi się ratami za kredyt hipoteczny?

Chcąc zyskać spokój ducha i zabezpieczenie w przypadku ewentualnej utraty zatrudnienia musimy jednak liczyć się z niemałym wydatkiem. Wysokość składki ubezpieczenia od utraty pracy uzależniona jest bowiem od wartości zaciągniętego kredytu albo wysokości miesięcznej raty. Na wysokość składki ubezpieczeniowej wpływ będzie miał również okres, na jaki został zaciągnięty kredyt. Im wyższa będzie rata kredytu i im dłuższy okres jego spłaty, tym większa cena ubezpieczenia.

Ile zatem może kosztować nas ubezpieczenie? W zależności od tego, jaki wybierzemy zakres ubezpieczenia a także na jakiego ubezpieczyciela się zdecydujemy, możemy zapłacić od 1 do ponad 3 procent wartości kredytu hipotecznego w skali roku. W sytuacji, kiedy zdecydowalibyśmy się na takie ubezpieczenie, koniecznie przejrzyjmy umowę oraz wszystkie załączniki, zawierające szczegółowe informacje o zakresie ubezpieczenia. Może się bowiem okazać, że przez kilka lat płaciliśmy składki z tytułu ubezpieczenia od utraty pracy i w momencie jej rzeczywistej utraty ubezpieczyciel odmówi nam pomocy. Może tak się stać na przykład w sytuacji, kiedy ubezpieczenie wyklucza pomoc osobie ubezpieczonej w sytuacji, kiedy umowa zostanie wypowiedziana z jej winy albo na mocy porozumienia stron.

Nietrudno wyliczyć również, że roczny koszt ubezpieczenia – w zależności od kwoty, na jaką został zaciągnięty kredyt hipoteczny – z pewnością przekroczy (być może nawet kilkukrotnie) kwotę rzędu 1000 złotych.

Pamiętajmy ponadto, że pieniądze wpłacane na ubezpieczenie od utraty pracy niejako przepadają. Jeśli bowiem uda nam się samodzielnie i bez przeszkód spłacić kredyt hipoteczny, to ubezpieczyciel nie zwróci nam wpłaconych pieniędzy.

Rezygnacja z takiej formy ubezpieczenia również stanowi duże ryzyko, ponieważ nikt nie zagwarantuje nam, że po utracie pracy uda nam się na tyle szybko znaleźć nową, aby zachować ciągłość spłaty kredytu według harmonogramu.

Pewnym rozwiązaniem może być comiesięczne odkładanie ustalonej sumy pieniędzy na przykład na osobne konto bankowe. W przypadku problemów z pracą moglibyśmy posłużyć się zgromadzonymi środkami finansowymi do dalszej spłaty kredytu, a równocześnie będziemy mogli spokojnie poszukiwać nowego miejsca zatrudnienia. W sytuacji, kiedy kredyt spłacimy nie tracąc pracy, na koncie takim będziemy mieć zgromadzony wolny kapitał, który będziemy mogli wydać na dowolny, ustalony przez siebie cel.

Magdalena Paluch
Dział Analiz WGN