W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2021 roku wzrosła liczba udzielonych kredytów, zarówno w ujęciu liczbowym jak i wartościowym. Panuje hossa we wszystkich produktach kredytowych, porównując do pierwszego półrocza 2020 r., a w dużym stopniu także w relacji do okresu sprzed pandemii. W I półroczu br. banki i SKOK-i udzieliły łącznie 1 468,4  tys. kredytów gotówkowych (+14,2%) na kwotę 32,1 mld zł (+25,9%) oraz  1 733,9 tys. kredytów ratalnych (+7,6%) na kwotę 8,06 mld zł (+27,6%). Zaciągnięto 132,3 tys. (+22,7%) kredytów mieszkaniowych na kwotę 41,66 mld zł (+32,7%).

„Pierwsze półrocze 2021 r. zakończyło się wysokim odbiciem sprzedaży wszystkich rodzajów kredytów. W analizach BIK sięgamy do okresu sprzed pandemii. Oceniamy, że rynek kredytowy nie „tylko” wyszedł na prostą, ale urósł. Widzimy rekordowe dynamiki w kredytach mieszkaniowych na niespotykaną dotychczas skalę.

Obserwujemy także wysokie odbicie w kredytach ratalnych. Jedynie kredyty gotówkowe nie powróciły do stanu z 2019 r. ani w ujęciu wartościowym ani liczbowym - mają się bardzo dobrze, choć nadal odrabiają straty z pandemii. Obserwowane wzrosty mają wspólny mianownik - wszystkie kredyty zaciągane są na długie okresy finansowania oraz na wysokie kwoty” - wyjaśnia dr Mariusz Cholewa, Prezes Zarządu BIK.

Łączne zadłużenie gospodarstw domowych na koniec czerwca 2021 r. z tytułu wszystkich produktów kredytowych, limitów i pożyczek pozabankowych wyniosło 712 mld zł.  Na wzrost portfela kredytowego mają istotny wpływ kredyty mieszkaniowe, które wyraźnie dominują w strukturze, stanowiąc 70% wartości całego portfela.

„Utrzymuje się zainteresowanie kredytowaniem nieruchomości. Jesteśmy świadkami rekordowych wyników - wartość zadłużenia hipotecznego przekroczyła w czerwcu 2021 r. 500 mld zł i jest najwyższa w historii. Wpływ na ten wynik mają niewątpliwie czynniki popytowe. Polskie gospodarstwa domowe finansują potrzeby mieszkaniowe korzystając z długoterminowego kredytu mieszkaniowego, udzielanego na wysokie kwoty.

Jedną czwartą wartości sprzedaży hipotek w I półroczu 2021 r. stanowi finansowanie na kwotę wyższą niż 500 tys. zł, podczas gdy kredyty do 150 tys. zł. stanowią tylko 5,7%. Sprzedaż kredytów powyżej 500 tys. zł wzrosła w okresie I półrocza br. o 68% w porównaniu do I półrocza 2020 r. przy średnim wzroście na poziomie 22,7%” -  mówi dr Cholewa.

Szybko przybywa kredytów udzielanych na wysokie wartości, a  równocześnie znacząco spada sprzedaż kredytów na niskie kwoty. To zjawisko jest cechą charakterystyczną całej akcji kredytowej I półrocza 2021 r. Dotyczy także kredytów gotówkowych i ratalnych.

„W systemie zakupów ratalnych obecnie nabywane są droższe dobra trwałego użytku. Na raty kupują np. droższy sprzęt AGD, elektronikę, meble i inne wyposażenie wnętrz oraz droższe  samochody. Ta forma finansowania jest także atrakcyjna dla zamożniejszych gospodarstw domowych, które chętnie korzystają z kredytów ratalnych przy zerowym poziomie RSSO. Kredyty powyżej 10 tys. zł stanowią prawie 45% wartości wszystkich kredytów ratalnych udzielonych w I półroczu br. przy jedynie 2,3% udziale kredytów do 1 tys. zł.

Warto także zwrócić uwagę na odmienną dynamikę - liczba kredytów powyżej 10 tys. zł wzrosła o ponad 55% a kredytów do 1 tys. zł spadła o ponad 6%. Odwrócił się trend polityki kredytowej z okresu pandemii, wyrażającej się bardzo dużą ostrożnością banków w udzielaniu kredytów gotówkowych, w szczególności na wyższe kwoty. Aż 44% wartości sprzedaży w I półroczu 2021 r. to kredyty na kwoty powyżej 50 tys. zł, podczas gdy kredyty do 5 tys. zł stanowią tylko 3,7%. Sprzyjają temu zarówno niskie stopy procentowe, rosnące dochody kredytobiorców, jak też ogólna poprawa nastrojów konsumenckich. 

Polacy posiłkują się kredytami gotówkowymi realizując w ten sposób swoje potrzeby remontowe, finansują zakup samochodów z rynku wtórnego, a także wyjazdy wakacyjne. Zjawisko to dobrze ilustruje również wysoki, prawie 40% procentowy wzrost liczby udzielonych kredytów na kwoty powyżej 50 tys. zł przy średniej na poziomie 14,2%” - wymienia prezes Cholewa.

źródło: BIK