W grudniu 2020 roku złożono 33,59 tys. wniosków o kredyty mieszkaniowe. W porównaniu do analogicznego okresu w roku 2019, w którym złożono 30,63 tys nastąpił wzrost o 9,7%. Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w grudniu 2020 r. wyniosła 307,47 tys. zł i była o 6,7% wyższa niż w grudniu 2019 r.
''Na wartość grudniowego Indeksu Popytu pozytywnie wpłynął zarówno wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu, która wyniosła rekordowe 307 tys. zł (najwyższa w historii), jak i wzrost liczby wnioskodawców. Grudniowy Indeks to kolejny dodatni odczyt. Można powiedzieć, że utrwala się optymizm, jaki widzieliśmy po odczytach we wrześniu i październiku, które były dodatnie po serii ujemnych odczytów z okresu marzec – sierpień oraz listopadzie 2020 r. Te pozytywne odczucia równoważy jednak spojrzenie na cały ubiegły rok oraz towarzysząca mu labilność popytu na kredyty mieszkaniowe, z jaką mieliśmy do czynienia.
W styczniu i lutym duże wzrosty, w marcu lekki spadek, w kwietniu – głęboki spadek, w maju lekka poprawa, w czerwcu wyraźna poprawa, stabilizacja w miesiącach wakacyjnych lipcu i sierpniu, we wrześniu i październiku dodatnie odczyty, ujemy odczyt w listopadzie i ponowny dodatni w grudniu. Ta zmienność wynikała m.in. z dużej niepewności co do sytuacji pandemicznej.Obecny optymizm wiązać należy z rozpoczęciem procesu szczepień. Nie spełnił się więc mój pesymizm co do grudniowego odczytu wyrażony w poprzednim komentarzu. Sytuacja jest dynamiczna – trudno więc obecnie prognozować jaki będzie popyt na kredyty mieszkaniowe w 2021 r., można jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że przynajmniej w pierwszej połowie roku utrzyma się wysoka zmienność. Będzie ona szła w parze z sytuacją gospodarczą, której kondycja będzie mieć wpływ na popyt na kredyty mieszkaniowe także w drugiej połowie 2021 r.Trzeba również pamiętać, że Indeks opisuje jedynie stronę popytową rynku kredytów mieszkaniowych i to tylko w wymiarze wartościowym. Warto zwrócić uwagę na wzrost wartości średniej kwoty wnioskowanego kredytu, co częściowo może być związane z poluzowaniem przez część banków wymagań co do udziału własnego – a tym samym wzrostu akceptowalnego poziomu wskaźnika LtV oraz zakupem droższych nieruchomości (raczej w ujęciu wielkości niż ceny)''- wyjaśnia prof. Waldemar Rogowski, Główny Analityk Biura Informacji Kredytowej.
źródło:BIK