Wniosek o kredyt mieszkaniowy w czerwcu 2020 złożyło 36,1 tys. osób. W porównaniu rok do roku odnotowano wzrost o 2,6% ( czerwcu w 2019 roki złożono 35,2 tys wniosków). W porównaniu do kwietnia 2020 r. liczba wnioskujących wzrosła o 29,9%, a w stosunku do maja 2020 r. wzrosła o 25,9%. Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w czerwcu br. wyniosła 277,0 tys. zł, tj. o 0,6% więcej niż w czerwcu 2019 r. W porównaniu do lutego 2020 r. (ostatni miesiąc przedpandemiczny) średnia kwota kredytu spadła o (-5,2%).
„Kwiecień był pierwszym pełnym miesiącem pandemicznym z lockdownem, maj - pierwszym miesiącem pierwszej fazy defrostingu gospodarki, natomiast czerwiec to już kolejne fazy odmrażania gospodarki. Bardzo poprawiły się również nastroje społeczne. Odczyt czerwcowy pomimo, że nadal jest ujemny i daleko mu do odczytu lutowego br. (+27,6%), który zakończył wzrostowy trend popytu na kredyty mieszkaniowe, jest już wskazaniem odbudowy popytu na rynku kredytów mieszkaniowych. Otwartym pytaniem pozostaje na jak długo. Na razie mamy swoisty rollercoaster: w lutym – euforia, w kwietniu – głęboka depresja, w maju lekka poprawa, w czerwcu już wyraźna poprawa.
Nadal jednak jest prawdopodobny scenariusz drugiej fazy pandemii na jesieni – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.- Trzeba również pamiętać, że BIK Indeks PKM opiera się na ujęciu wartościowym a nie liczbowym. Spadek wymaganego poziomu wskaźnika LtV (Loan to Value), w wyniku wzrostu oczekiwanego wkładu własnego, powoduje spadek poziomu lewarowania transakcji zakupu nieruchomości. Spada wskaźnik relacji wartości kredytu do wkładu własnego, co w konsekwencji powoduje, że przy zbliżonej cenie nieruchomości w mniejszym stopniu można ją skredytować, co wprost przekłada się na zmniejszenie średniej wartości wnioskowanego kredytu.
Częściowo ten niekorzystny dla Indeksu czynnik podlega kompensacji w związku z zakupem przy wykorzystaniu kredytu bankowego domów, które z zasady są droższe od mieszkań. Ponadto chciałbym zwrócić uwagę, że nie wszystkie wnioski kredytowe składane do banków przez potencjalnych kredytobiorców, kończą się zapytaniem do BIK-u. Wiemy o zaostrzeniu polityk kredytowych praktycznie wszystkich banków. Zaostrzenie dotyczy m.in. wyłączenia z kredytowania osób pracujących bądź prowadzących działalność w branżach najbardziej dotkniętych lockdownem, jak również spadkiem poziomu akceptowalnej wartości wskaźnika DTI (Debt to Income). Powoduje to, że część wniosków może być już odrzucana w bardzo wstępnej fazie analizy, przed weryfikacją zdolności kredytowej czy wiarygodności kredytowej (creditworthiness) w oparciu o historię kredytową”– wyjaśnia prof. Rogowski.
źródło: BIK