W kwietniu 2020 złożono łącznie 27,82 tys wniosków o kredyty mieszkaniowe, w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej ( 42,51 tys) jest to spadek o 34,6%. taki odczyt oznacza, że jest to piąty najniższy wynik liczby wnioskujących, od stycznia 2007 r. Co ciekawe, średnia kwota wnioskowanego kredytu w kwietniu 2020 wynosiła 302,1 tys co oznacza, że była o 11% wyższa niż przed rokiem. W porównaniu miesiąc do miesiąca kwietniowa wartość indeksu jest o 3,1% niższa niż w marcu.
źródło: BIK
„Kwiecień jest pierwszym pełnym miesiącem pandemicznym z lockdownem. Odczyt kwietniowy jest najniższy w kilkuletniej już historii Indeksu. Kwietniowy odczyt indeksu w 2020 r. (-27,6%) jest lustrzanym odbiciem odczytu lutowego br. (+27,6%). Te dwa skrajne odczyty pokazują przeciwieństwo nastrojów na rynku kredytów mieszkaniowych: w lutowym – euforia, a w kwietniu - depresja . Pojawienie się w marcu 2020 „czarnego łabędzia”, jakim jest koronawirus, przerwało sześciomiesięczny trend wzrostowy wartości Indeksu (sierpień 2019 r. – luty 2020 r.), wyprowadzając Indeks na bardzo niski poziom. Kwiecień 2020 r. przyniósł jeszcze jeden rekord, po raz pierwszy w historii średnia wartość wnioskowanego kredytu przekroczyła 300 tys. zł i wyniosła 302,1 tys. zł. Jest to tym bardziej zastanawiające, że większość banków zwiększyła oczekiwania co do wkładu własnego, co w konsekwencji zmniejsza poziom lewarowania, a tym samym wartość wnioskowanego kredytu. Obecnie ceny nieruchomości również nie wzrosły. Jedynym wytłumaczeniem jest więc to, że o kredyt wnioskowały osoby, które chciały kupić większe nieruchomości. W obecnej sytuacji nie wiemy jak długo sytuacja pandemiczna będzie trwała, mamy co prawda już pierwsze odmrażanie gospodarki, ma ono jednak charakter niesymetryczny w przeciwieństwie do lockdownu, który był symetryczny, gdyż dotyczył prawie wszystkich aktywności gospodarczych. Trudno zatem wnioskować, jaki negatywny wpływ na sytuację na rynku kredytów mieszkaniowych będzie miała obecna kryzysowa sytuacja, tym bardziej, że nie wiemy również jaki układ przyniosą kolejne miesiące, i w jakim kształcie wyrazi się gospodarcza recesja: czy będzie to kształt litery V – wyczekiwany jednak mało prawdopodobny, U – najbardziej prawdopodobny, W – możliwy w przypadku drugiego „ataku” koronawirusa, czy L – najgorszy, ale również najmniej prawdopodobny.”– komentuje prof. Waldemar Rogowski, Główny Analityk Biura Informacji Kredytowej.
źródło: BIK