Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja, kiedy mówimy o gotowych obiektach. Od razu mamy pełny obraz sytuacji – wiemy przede wszystkim, jaka jest cena nieruchomości. Ponadto możemy ocenić atrakcyjność nie tylko samego budynku, ale i przyległych terenów. Ważne kryterium to np. bliskość jezior czy atrakcji turystycznych. Najczęściej najtrudniejszym zadaniem, przed jakim musimy stanąć, to renowacja obiektu. Później pozostaje nam już tylko inwestować w marketing, by przyciągnąć pierwszych gości.
Ile jednak trzeba zapłacić za gotowy obiekt rekreacyjno-gastronomiczy? Postanowiliśmy to sprawdzić, weryfikując oferty dostępne na różnych portalach internetowych.

Przede wszystkim zadecydowaliśmy się jednak zacząć od określenia tego, czym dokładnie jest obiekt rekreacyjny. Mając na myśli tego typu nieruchomości o charakterze komercyjnym, mówimy o domkach letniskowych, pensjonatach i hotelach.
Coraz częściej Polacy wybierają wakacje, podczas których mogą aktywnie wypoczywać. W związku z tym poszukują noclegu w miejscu, w którym będą mieli albo zapewnione atrakcje, albo będą mieli do nich łatwy dostęp. Właściciele hoteli, zwracając uwagę na te zmieniające się potrzeby gości, coraz częściej w nazwę swojej nieruchomości wpisują słowo „rekreacyjny”. To przyciąga do nich znacznie większą ilość gości. Aby jednak nazywać siebie obiektami rekreacyjnymi, muszą przedstawić realną ofertę aktywnego wypoczynku.
Dodatkowym plusem takich noclegowni jest posiadanie na miejscu własnej gastronomii. Jest to jedna z ważniejszych rzeczy, na jakie urlopowicze zwracają uwagę. Nie chcą oni bowiem najczęściej organizować sobie posiłków we własnym zakresie, wolą zdać się na lokalnego szefa kuchni. Najlepiej więc, poszukując obiektu na sprzedaż, rozglądać się za budynkami wyposażonymi w część gastronomiczną.

Rynek oferuje naprawdę bogaty przekrój nieruchomości rekreacyjno-gastronomicznych. Aby móc zobrazować ceny tych obiektów, postanowiliśmy zawężyć powierzchnię naszych poszukiwań do nieruchomości o powierzchni od 700 do 1 500 metrów kwadratowych.



Za pensjonaty i domy letniskowe o powierzchni powyżej 700 metrów kwadratowych trzeba zapłacić od około 400 tysięcy złotych wzwyż. Mówimy tu jednak o nieruchomościach położonych w mniejszych miejscowościach, jak np. Stachowizna pod Kętrzynem, czy Łaziska Górne w powiecie mikołowskim.

Ciekawym przykładem obiektu rekreacyjno-gastronomicznego jest budynek wystawiony na sprzedaż z przeznaczeniem pod działalność hotelową z częścią gastronomiczną + SPA. Budynek o powierzchni 1 000 metrów kwadratowych zlokalizowany jest na działce o powierzchni około 20 000 metrów kwadratowych. Sprzedający podkreśla, że dzięki bliskiej odległości od Brudzeńskiego Parku Krajobrazowego nad Wisłą, nieruchomość ta ma bardzo duży potencjał inwestycyjny. Teren wokół budynku można zaadaptować pod uzdrowisko.

Za duże obiekty hotelowe wymagającego niewielkiego wkładu finansowego, które znajdują się w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach, np. blisko morza, lub w sercu Zakopanego, trzeba zapłacić znacznie więcej, średnio 5 500 000 złotych. Za tyle właśnie wystawiono na sprzedaż luksusowy pensjonat wybudowany na zboczu górskim Gubałówki w Zakopanem. Hotel ma nieco ponad 1 150 metrów kwadratowych i stoi na działce o powierzchni 1 850 metrów kwadratowych. Na terenie hotelu znajduje się SPA i sala konferencyjno-multimedialna. Część gastronomiczna w hotelu jest doskonale przystosowana do obsługi licznych gości. Nieruchomość wymaga niewielkiego wkładu własnego.

Przekrój ofert dostępnych na rynku ukazuje pewną prawidłowość. Zdecydowanie najtańsze obiekty rekreacyjno-gastronomiczne możemy kupić w małych miejscowościach, niezbyt atrakcyjnych turystycznie. Najdrożej natomiast jest w centrach dużych miast oraz w lokalizacjach, które nie tyle znajdują się w aglomeracjach, co oferują odwiedzającym liczne atrakcje turystyczne, rzadko spotykane w innych miejscach w Polsce.

Magdalena Paluch
Dział Analiz WGN