Często decydujemy się jednak na krótki wyjazd, by odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku. Podczas świątecznych przygotowań nie zapominajmy, że trzeba nie tylko zrobić zapasy, przygotować smakowite dania, spakować walizki, ale także sprawdzić polisę ubezpieczeniową, bo to gwarancja bezpieczeństwa naszego majątku.
Wyjazd nawet tylko na dwa, czy trzy dni może zmienić się w koszmar, kiedy z naszej nieobecności skorzystają złodzieje, lub przytrafi się niespodziewane zdarzenie: pęknie rura, nastąpi spięcie instalacji elektrycznej czy wybuchnie pożar. O skutkach takich sytuacji warto pomyśleć już teraz. Jednym z największych grzechów przy ubezpieczaniu mienia ruchomego i nieruchomego jest niedoubezpieczenie. Wykupujemy polisę na minimalną kwotę, nie myśląc o tym, czy będziemy w stanie nie tylko spłacić kredyt, ale przeprowadzić remont, a nawet kupić kolejne mieszkanie czy dom w momencie, kiedy ulegnie zniszczeniu. Suma ubezpieczenia powinna być zbliżona do faktycznej wartości mienia. Musimy także pamiętać, żeby ubezpieczyć również mienie ruchome.
Standardowe ubezpieczenie mienia ruchomego to kwota 10 tysięcy złotych. Wydaje nam się, że to wystarczy. Musimy jednak pamiętać, że szkody ogniowe mają bardzo duży zakres. Oprócz tego, że zniszczony zostanie sprzęt AGD, elektroniczny, meble, stracimy artykuły spożywcze, ubrania, naczynia, wręcz całe wyposażenie domu, a więc nie tylko te droższe rzeczy, ale te mniej wartościowe również. Kiedy wybucha pożar i przyjeżdża straż pożarna, musimy się liczyć także z zalaniem, nawet jeżeli nasze mieszkanie nie uległo spaleniu. Może zostać także zasypane sadzą. - By wyjazd na święta był tylko przyjemnością warto pomyśleć o kompleksowej ochronie naszego majątku – mówi Aleksandra Łączniak - Koordynator Biura ds. Ubezpieczeń Majątkowych, Biuro Ubezpieczeń Mienia.