Ostatnie miesiące nie rozpieszczały inwestorów giełdowych – od początku roku indeks WIG20 spadł o prawie 8 proc. Mimo tego (a także dzięki temu, bo przecież lepiej kupić taniej niż drożej) to właśnie gwiazda polskiej giełdy ma w 2013 r. świecić najjaśniej – uważają eksperci.
Nie ma natomiast co liczyć na powtórkę zysków z funduszy obligacyjnych i samych papierów dłużnych. Narzekać nie powinny osoby inwestujące w jednostki funduszy lokujących na rynkach wschodzących i stawiające na niektóre surowce przemysłowe oraz w ziemię rolną. Z kolei inwestujący w złoto mają przed sobą ciężki rok. Pomimo spowolnienia w Polsce, wiele wskazuje na to, że światowa gospodarka największy dołek ma już za sobą i rok 2013 będzie okresem sukcesywnego przyspieszenia gospodarczego w skali globalnej. Istnieje więc duża szansa na taki dobór aktywów inwestycyjnych, by rok zamknąć atrakcyjnym zyskiem. Szukać ich powinniśmy w krajach rozwijających się, ale jasna przyszłość rysuje się również przed warszawską Giełdą Papierów Wartościowych, gdzie czynnikom globalnym pomogą również spadające stopy procentowe oraz relatywnie niskie wyceny wyjściowe. Spore szanse na zyski stoją także przed niektórymi surowcami oraz hitem inwestycyjnym ostatnich lat – ziemią rolną. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego w 2013 r. nastąpi zwrot jeśli chodzi o rozwój światowej gospodarki. O ile w 2011 i 2012 r. wyraźnie ona zwalniała, to właśnie w 2013 r. ma nastąpić odwrócenie tego trendu. Z prognoz Funduszu wynika, że światowe PKB mierzone wg siły nabywczej wzrośnie w tym roku o 3,5 proc., a w roku 2014 o 4,1 proc. Ma to być odczuwalne zarówno w krajach rozwiniętych (m.in. Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania i Wielka Brytania) jak i rozwijających się (m.in. Rosja, Chiny, Indie, Brazylia). I choć w naszym kraju ożywienie nastąpi nieco później to pamiętajmy, że polska giełda zwykle i tak tańczy wg melodii, którą grają orkiestry z większych gospodarek. Obecnie mamy do czynienia z korzystnym zbiegiem okoliczności jeśli chodzi o inwestowanie na warszawskim parkiecie – wynikom inwestycyjnym sprzyjają bowiem decyzje Rady Polityki Pieniężnej, a historycznie patrząc obniżki stóp zwykle pociągały za sobą giełdowe wzrosty.