Liczba zajęć komorniczych kont bankowych oraz wynagrodzeń rośnie w ekspresowym tempie. W 2007 r. tego typu spraw było jeszcze niecałe  1,3 mln, w 2010 r. niestety przekroczyły liczbę 2,7 mln, a już w zeszłym roku ponad 3,7 mln. Wraz z rosnącą lawiną egzekucji przybywa także zdenerwowanych klientów na banki, którzy w pierwszym odruchu wyładowują swoją złość na bankowych pracowników. A my nie mamy wpływu na sytuację. Pozostaje nam jedynie podporządkować się wyrokowi sądu przedstawionemu przez komornika – mówi przedstawiciel jednego z banków. Rosnąca lawina komorniczych egzekucji to chociażby efekt systematycznie przeprowadzanych od kilku lat zmian prawa. W ramach wielu ułatwień windykacji z konta bankowego można już przeprowadzać ją z konta walutowego czy np. ze wspólnego konta małżonków. Deregulacja dostępu do zawodu komornika, spowodowała, że ciągle ich przybywa i obniżane są opłaty egzekucyjne. Z drugiej strony rośnie też liczba osób z kłopotami finansowymi. Z obserwacji wynika, że Polacy najpierw przekredytowywali się w bankach, a gdy te bardzo zaostrzyły politykę kredytową pożyczają ponad możliwości w firmach poza bankowych i to dla nich obecnie coraz częściej pracujemy. Ostrzeżeniem powinny tzw. chwilówka, mało dla kogo okazały się dobrym rozwiązaniem. W ciągu krótkiej chwili uzyskujemy pieniądze, ale bardzo często w pakiecie z pętlą na. Z doświadczeń wynika, że najczęściej ofiarami bardzo drogich pożyczek stają się osoby starsze, mieszkające na wsi lub w małych miejscowościach. Przykładowo, dziadkowie chcą kupić wnukowi drogi prezent na komunię czy na Gwiazdkę, później okazuje się, że nie dają rady spłacić wysokich rat. Zdarza się, że chcą pomóc swoim bezrobotnym dzieciom lub wnukom przykładowo w zakupie węgla na zimę. Często w problemy wpadają też w efekcie chorób i związanych z nimi wydatków