Własna nieruchomość to nie tylko same korzyści ale również obowiązki. Jednym z nich jest opłacenie od niej podatku. Czy w przyszłym roku możemy spodziewać się jego utrzymania na dotychczasowym poziomie, czy lepiej przygotować się na podwyżkę? Trudno oczekiwać by w obliczu ogólnej sytuacji gospodarczej kraju oraz własnych potrzeb finansowych samorządy gminne zrezygnowały z dodatkowych wpływów do budżetu.
Maksymalne stawki podatku od nieruchomości określane są przez Ministerstwo Finansów, które na 2013 r. podwyższyło je o wskaźnik inflacji. Są one zróżnicowane w zależności od rodzaju, przeznaczenia nieruchomości. Ale ponieważ jest to podatek lokalny decydujące zdanie należy do gminy. Wcale nie muszą one przyjąć maksymalnych stawek. Mogą one także różnicować ich wysokość dla poszczególnych rodzajów przedmiotu opodatkowania. Jeszcze nie wszędzie zdecydowano o ich wysokości na 2013 r. Jednak jak pokazują dotychczas wydane uchwały poszczególnych rad gmin dotyczące wysokości podatku od nieruchomości generalnie należy nastawić się na wzrost obciążeń z tego tytułu. Wśród miast, które w 2013 r. zdecydowały o stosowaniu maksymalnych stawek podatku znalazły się Warszawa, Łódź, Wrocław, Poznań i Białystok. W miastach, w których przyjęte stawki podatku są niższe również będziemy mieć do czynienia z ich wzrostem w porównaniu do 2012 r. Podwyżka dotknie mieszkańców m.in. Krakowa, Lublina, Katowic, Słupska, Stargardu Szczecińskiego. Trudno oczekiwać by w obliczu ogólnej sytuacji gospodarczej kraju oraz własnych potrzeb finansowych samorządy gminne zrezygnowały z dodatkowych wpływów do budżetu. Wprowadzenie wyższych stawek podatku od nieruchomości łatwo uzasadnić wynikającym z inflacji podniesieniem maksymalnych stawek przez Ministerstwo Finansów. Poza tym nie jest to zmiana, która w jakiś dotkliwy sposób dotyka mieszkańców. Tymczasem w przypadku największych miast nawet niewielki wzrost stawek podatku od nieruchomości przekłada się na zwiększenie wpływów sięgających miliony zł.