Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakwestionował działania 28 z 31 skontrolowanych firm kredytowych. Zamierza też skierować do sądu 17 pozwów w sprawie klauzul niedozwolonych - poinformowała w czwartek prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel.
Kontrolę, przeprowadzoną od marca do listopada 2012 roku, podzielono na dwa etapy. Pierwszy dotyczył analizy wzorców umownych. Drugi reklam w prasie oraz na stronach internetowych. Skontrolowani przedsiębiorcy - banki, parabanki i SKOK-i - zostali wybrani losowo. Za jedno z istotniejszych uchybień UOKiK uznał niedostatek informacji dla konsumentów zarówno w reklamach, jak i w obowiązkowych "formularzach informacyjnych", mających ułatwić konsumentowi porównanie różnych ofert. W kilkudziesięciu firmach zbadanych przez UOKiK na formularzach tych nie zostały wskazane wszystkie opłaty. Ponadto w większości przypadków oferty kredytodawców obowiązywały tylko jeden dzień, co zdaniem prezes UOKiK nie gwarantuje konsumentowi warunków do podjęcia rozważnej decyzji. W tej sprawie Urząd zaproponował już stosowną nowelizację przepisów z określeniem minimalnego czasu ważności ofert. Uchybienia wobec obowiązujących przepisów UOKiK stwierdził też w przypadku reklam. UOKiK skontrolował 17 reklam przygotowanych przez 16 przedsiębiorców i zakwestionował 10 takich przekazów. "Kredytodawcy niezgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim nie zamieszczali m.in. wszystkich danych o kosztach kredytów, wskazywali jedynie rzeczywistą roczną stopę oprocentowana czy rat, nie informując już o całkowitej kwocie kredytu do spłaty" - poinformowała dziennikarzy prezes Krasnodębska-Tomkiel. Jako przykład podała jedną z zakwestionowanych reklam, która informowała o racie 184 zł od 30 tys. zł kredytu, ale nie powiadamiała już o całkowitej kwocie kredytu do spłaty. Prezes przypomniała, że zgodnie z prawem zawsze, gdy w reklamie kredytodawca podaje koszt kredytu, musi dodać także inne informacje, m.in. o stopie oprocentowania kredytu i całkowitej kwocie do zapłaty.
Miejski rzecznik konsumentów w Warszawie, Małgorzata Rothert poinformowała podczas konferencji prasowej, że kontrolujących zaskoczył fakt, iż przedsiębiorcy, czyli banki, SKOK-i lub firmy pożyczkowe nie przestrzegają przepisów ustawy o kredycie konsumenckim. "Nie podaje się często informacji o kosztach kredytu oraz kwocie odsetek dziennych. Jeden z banków nie określił też terminu wypłaty kredytu, stwierdzając, że może to nastąpić w terminie 14 dni lub dłuższym, o czym poinformuje klienta" - powiedziała Rothert. Pozytywnie oceniła natomiast szybkie wprowadzanie przez część przedsiębiorców wskazanych przez UOKiK zmian.
Jak wynika z raportu UOKiK, najwięcej problemów sprawia firmom poprawne określenie przyczyn zmian oprocentowania oraz warunków zmian opłat pobieranych od klientów. Nieprecyzyjne określenie warunków zmiany oprocentowania lub opłat stosowało 13 przedsiębiorców. UOKiK, utworzony w 1990 r. przeciwdziała zawieraniu antykonkurencyjnych porozumień i nadużywaniu pozycji dominującej na rynku przez przedsiębiorców. W 1996 roku rozszerzono zakres jego działań o ochronę interesów konsumentów.