Za drugim razem udało się sprzedać działkę przy skrzyżowaniu z ulicą Milionową. Nowy właściciel zapłaci za nią 937 tys. zł.
W piątek miasto chce rozstrzygnąć przetarg na nieruchomość przy ulicy Kopcińskiego w Łodzi. Od dłuższego czasu miejskie przetargi nie cieszą się zainteresowaniem inwestorów. Do licytacji terenów w centrum Łodzi pod zabudowę mieszkaniową, biurową czy usługową nie zgłaszają się chętni. Inaczej było na ostatnim przetargu. Magistratowi udało się sprzedać nieruchomość przy ulicy Kilińskiego 194, tuż przy skrzyżowaniu z ulicą Milionową. Nowego właściciela udało się znaleźć za drugim razem, bo do pierwszej licytacji nikt się nie zgłosił.Ponad 3,6 tys. m kw. terenu urzędnicy wycenili na 928 tys. zł, czyli 253,5 zł za m kw. Nieruchomość licytował jeden chętny, zapłaci miastu za działkę przy ulicy Kilińskiego 937,3 tys. zł. Magistrat próbował sprzedać jeszcze kilka innych terenów, ale bez powodzenia. Nie było chętnych na nieruchomości przy ulicach: Biegańskiego 19, Struga 62 i 64, Piotrkowskiej 64 (zbycie udziałów) i Kasprzaka 6 (zbycie udziałów). Większość nieruchomości miasto próbowało sprzedać nie pierwszy już raz. Na działkę przy ulicy Struga zostało wpłacone nawet wadium, ale osoba, która je wpłaciła, nie pojawiła się na licytacji. Jutro magistrat chce rozstrzygnąć przetarg pisemny na sprzedaż nieruchomości przy ulicy Kopcińskiego 79, sąsiadującej z biurowcem HammerMed. Teren o powierzchni ponad 850 m kw. zabudowany piętrowymi i parterowymi budynkami miasto wyceniło na 478 tys. zł. Urzędnicy otworzyli już koperty z ofertami na przetarg i oceniają je. W piątek mają rozstrzygnąć, kto kupi nieruchomość.
Nowy właściciel będzie musiał spełnić kilka warunków postawionych przez miasto. Po podpisaniu aktu notarialnego ma 60 miesięcy na zrealizowanie inwestycji, jaką zaproponował w ofercie złożonej do przetargu. W tym czasie musi uzyskać pozwolenia, rozpocząć i zakończyć budowę. Jeśli nie dotrzyma terminów, zapłaci miastu 300 tys. zł kary, która zostanie zabezpieczona hipoteką na nieruchomości. Skąd takie obostrzenia? - Wybraliśmy taką formę przetargu, która umożliwi zrealizowanie inwestycji współgrającej z obecną architekturą ulicy Kopcińskiego oraz nawiązującej do skali i charakteru zabudowy na sąsiednich nieruchomościach. Wprowadzenie takich właśnie warunków było niezbędne, aby zabezpieczyć realizację koncepcji architektonicznej, która uzyskała akceptację komisji przetargowej i jest jednym z elementów decydujących o rozstrzygnięciu przetargu - tłumaczy Marcin Masłowski, rzecznik magistratu.