Spółka złożyła dwie deklaracje podatkowe. W jednej opisała budki telefoniczne, a w drugiej inne obiekty budowlane. Decyzja burmistrza nie obejmowała budek, tylko pozostałe obiekty. Dlatego też pełnomocnicy firmy uznali, że została wydana z rażącym naruszeniem prawa. Ich zdaniem w takiej sytuacji firma nie musi płacić podatku w niej określonego. Samorządowe kolegium odwoławcze utrzymało w mocy decyzję burmistrza. Stwierdziło, że nie ma przepisów, które nakazywałyby mu w jednej decyzji uwzględnić podatek od wszystkich nieruchomości podatnika znajdujących się w danej gminie. SKO wyjaśniło, że wydanie jednej decyzji powinno być traktowane jako działanie modelowe, ale nie zawsze jest to możliwe. Gmina może np. nie mieć elektronicznej ewidencji nieruchomości podlegających opodatkowaniu.
Spółka poskarżyła się do sądu wojewódzkiego. WSA w Gorzowie Wielkopolskim nie przyznał jej racji. Stwierdził, że o ile działanie organu podatkowego może budzić pewne wątpliwości, to nie można go jednak uznać za sprzeczne z prawem, a tym bardziej za rażąco naruszające prawo.
Także NSA oddalił skargę kasacyjną spółki. Wyjaśnił, że przepisy nie zakazują podatnikom złożenia więcej niż jednej deklaracji na poszczególne przedmioty opodatkowania. W takiej sytuacji również organ, określając zobowiązania w podatku od nieruchomości od przedmiotów wykazanych w jednej z deklaracji (z pominięciem przedmiotów wykazanych w innej deklaracji), wydając decyzję częściową, nie narusza prawa. – Organ podatkowy może bowiem wydać następną decyzję – zaznaczył sąd.