Na wiosnę, prawie jak co roku, widać pewne ożywienie na rynku kredytowym, choć przede wszystkim dotyczy zobowiązań zaciąganych w złotówkach. W przypadku kredytów w euro mamy odwrotną sytuację - banki wycofują się z udzielania pożyczek w tej walucie, a nieliczne, które jeszcze mają je w ofercie, bardzo podnoszą wymagania.
Ale poza wiosną wzrost aktywności banków został wzmożony ze względu na planowane wprowadzenie pod koniec kwietnia tzw. ustawy deweloperskiej. Ma ona zdopingować kupujących do wcześniejszych zakupów. Z podobnego powodu deweloperzy wcześniej rozpoczynają budowy nowych osiedli. Ponadto wprowadzenie rekomendacji S II i utrudniony dostęp do programu Rodzina na swoim może budzić niepokój banków o wielkość portfela kredytowego.
Kilka banków zaproponowało nowe oferty kredytów złotowych. Np. w Eurobanku klienci, którzy mają minimum 15 proc. wkładu własnego, mogą liczyć na marżę 0,99 proc. Konieczne jest wykupienie ubezpieczenia na życie za pośrednictwem banku. Koszt takiego ubezpieczenia to 0,036 proc. od kwoty kredytu w przypadku składki miesięcznej do 3 proc. w przypadku składki pokrywającej 5 lat. Ponadto należy założyć konto i regularnie przelewać na nie wynagrodzenie. Oferta ta wiąże się także z koniecznością zapłacenia 2 proc. prowizji. Poza tym w ramach promocji bank może zwrócić do 600 zł w celu pokrycia kosztów przeprowadzki.