Taka pomoc wynosi kilkanaście złotych miesięcznie. Jednak aby ją dostać trzeba uiścić 10 zł opłaty skarbowej – podaje "Dziennik Polski".
Ze względu na tę opłatę, niewiele osób składa wnioski. Dla przykładu, w Krakowie na 7,2 tys. osób otrzymujących dodatekmieszkaniowy niespełna 130 złożyło wniosek. Pula na dopłaty w roku bieżącym wynosi ok. 115 mln zł. Jeśli każda osoba z 4,9 mln otrzymujących dodatek mieszkaniowy złożyłaby taki wniosek, to do państwowej kasy z tytułu opłaty skarbowej wpłynęłoby około 49 mln zł. Samorządowcy zwrócili uwagę na ten nonsens. Ministerstwo Finansów przygotowałoprojekt rozporządzenia, na mocy którego w roku bieżącym nie będzie pobierana opłata skarbowa a wszyscy, którzy już zapłacili, otrzymają zwrot pieniędzy.