W związku z tym pensja pracownika zatrudnionego w pełnym wymiarze czasu nie może być niższa niż 1680 złotych brutto. Związki zawodowe w trakcie prac w komisji trójstronnej wnioskowały, by najniższe wynagrodzenie wzrosło o 120 złotych.
Na wyższą niż 80 złotową podwyżkę nie zgadzali się pracodawcy. Minister pracy Władysław Kosiniak Kamysz tłumaczył, że rząd ustalając podwyżkę płacy minimalnej z 1600 do 1680 złotych brał pod uwagę zarówno argumenty związkowców jak i pracodawców. Powiedział także, że część pracodawców chciała zamrozić obecne płace. Jego zdaniem podwyżka najniższej płacy o 80 złotych jest propozycją wyważoną. Wzrasta minimalne wynagrodzenie a równocześnie wzrost ten nie wpływa na ograniczenie zatrudnienia.