Jak dowiadujemy się z "Rzeczpospolitej", która dotarła do raportu Fundacji FOR prof. Leszka Balcerowicza, przeznaczamy na sądy prawie najwięcej pieniędzy w całej UE, a ich sprawność znajduje się na samym końcu. Z raportu wynika, że na sądownictwo wydajemy ok. pół procenta PKB. W UE tylko Słowenia wydaje więcej. Również pod względem liczby sędziów plasujemy się na początku listy (8. miejsce). A mimo to w kraju coraz dłużej czeka się na wyrok i w sądach piętrzą się zaległości. Z opracowania wynika, że 8,6 proc. spraw trwa ponad rok, kiedy 3 lata temu było ich 7,4 proc., a w 2009 - 7 proc. Wpływ na wydłużenie czasu postępowań oprócz złej organizacji ma także liczba spraw. W roku 2010 wpłynęło do sądów  12,9 mln spraw a w 2012 r. 14 mln spraw. Resort zapowiada zmiany, które mają odciążyć sędziów i sprawy niezwiązane z orzekaniem przekazać innym pracownikom. Praca ma stać się efektywniejsza poprzez zatrudnienie większej liczby asystentów a efekty widoczne za dwa lata.