To pokłosie sprawy Piotra Ż., który został oskarżony o gwałt zbiorowy, molestowanie i szantaż - informuje dzisiejsza "Gazeta Wyborcza". Samorząd Studentów Uniwersytetu Wrocławskiego wyszedł z propozycją powołania obserwatora na egzamin ustny lub konsultację, żeby studenci czuli się bezpieczniej. Z pomocy tego typu obserwatorów mogą korzystać już studenci z Łodzi i Poznania. "Naszą jedyną intencją jest zapewnienie komfortu studiowania przez nasze koleżanki i kolegów, którzy mogą utracić zaufanie do studenckich instytucji" - czytamy w "GW" komentarz Karola Przywary, szefa zarządu uczelnianego Samorządu Studentów Uniwersytetu Wrocławskiego. Zabiegi studentów to skutek sprawy Piotra Ż. Wiceszef dolnośląskiego SLD i wykładowca na Uniwersytecie Wrocławskim został zatrzymany końcem lutego pod zarzutem korupcji, molestowania i gwałtu zbiorowego. Szef Zakładu Socjologii Sfery Publicznej miał przyznawać lepsze oceny w zamian za usługi seksualne. Piotr Ż. usłyszał w sumie 12 zarzutów, m.in. stalkingu, czyli uporczywego nagabywania, uzależnienia wykonywania czynności służbowych od uzyskania korzyści osobistych, sędzia nie miała zastrzeżeń co do zebranego materiału dowodowego. Uznała jednak, że nie ma podstaw do aresztowania Ż.
Piotr Ż. pełnił funkcję kierownika Zakładu Socjologii Sfery
Publicznej w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego. W latach 2002-2006 był radnym Rady Miejskiej Wrocławia. Od grudnia 2010 r. był przewodniczącym Komisji Kultury, Nauki i Edukacji w Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Rzecznik prasowy Uniwersytetu Wrocławskiego dr Jacek Przygodzki powiedział, że Ż. został decyzją rektora zawieszony w obowiązkach, a jego sprawą zajmie się rzecznik dyscyplinarny uczelni. Również lokalny SLD, do którego należał Ż., zawiesił jego członkostwo w partii.