5Szef firmy Andrzejowi K. usłyszał już wcześniej zarzut działania bez zgody KNF. Prezes spółki Amber Gold Marcin P. zaprzeczył powiązaniom reprezentowanego przez niego podmiotu z FRL Capital Ltd. (Finroyal jest marką firmową tej spółki - PAP), związanym z planem mającym na celu przejęcie lub też połączenie obu spółek - podał w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Dariusz Ślepokura. "Trwa dalsza weryfikacja okoliczności i charakteru współpracy obu spółek, przy czym, ujawnienie szczegółów co do wykonywanych czynności, nie leży na obecnym etapie w interesie postępowania" - dodał prokurator. W listopadzie 2012 r. informował on, że z Amber Gold na rachunek brytyjskiej spółki FRL Capital Ltd. wpłynęło 1,2 mln zł. Sposób ewentualnego rozdysponowania wpłaconej kwoty stanowi przedmiot analizy kryminalistycznej przeprowadzanej przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego - podawał wtedy Ślepokura. Prokuratura wystąpiła wówczas o międzynarodową pomoc prawną do Wlk. Brytanii, gdzie siedzibę miała firma FRL Capital Ltd. Dotychczas prokuratura nie uzyskała informacji o realizacji tego wniosku. W sierpniu 2012 r. media podały oświadczenie szefów Amber Gold, że "nigdy nie współpracowali ani z FRL Capital, ani z Finroyal". Już wtedy podawano, że ABW sprawdza powiązania Finroyalu z Amber Gold. Według ówczesnych nieoficjalnych informacji PAP, z zabezpieczonych przez ABW materiałów wynika, że mogło być planowane przejęcie Finroyalu przez Amber Gold. Prokuratura kontynuuje śledztwo dotyczące spółki FRL Capital Ltd. przeciw Andrzejowi K. Jest on podejrzany o to, że od listopada 2007 r. do czerwca 2012 r. prowadził działalność polegającą na gromadzeniu środków pieniężnych osób fizycznych - obciążając je ryzykiem związanym z inwestowaniem - bez stosownego zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. Grozi mu grzywna do 5 milionów zł oraz kara do 3 lat więzienia. Śledztwo toczy się także w sprawie doprowadzenia od listopada 2007 r. do sierpnia 2012 r. polskich klientów FRL Capital Ltd. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (w tym wątku nikomu nie postawiono dotychczas zarzutu).
Jak dotychczas ustalono, poniesiona przez klientów szkoda - która w dalszym ciągu jest precyzyjnie obliczana, ustalana oraz doprecyzowywana przez pracowników działu informatyzacji i analiz prokuratury - wynosi aktualnie 50 milionów 468 tys. zł, 127 tys.  euro, 17 tys. funtów brytyjskich oraz 98 tys. dolarów amerykańskich. Liczba złożonych zawiadomień o przestępstwie wynosi obecnie 1117. Pokrzywdzeni, którzy złożyli zawiadomienia, są sukcesywnie przesłuchiwani przez prokuraturę i ABW. 18 stycznia prokurator ponownie zastosował wobec podejrzanego Andrzeja K. środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu. 23 stycznia ponownie wydano też postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym na mieniu Andrzeja K. Zabezpieczono m.in. jego udziały w kilku spółkach, trzy nieruchomości oraz wierzytelności - w łącznej kwocie ponad 2 mln zł.