Powiatowy Urząd Pracy w Tychach złożył wnioski o dodatkowe ponad 5,1 mln zł na różne formy wsparcia dla pracowników zwalnianych z fabryki Fiata i jej kooperantów.
W środę osoby, które tracą pracę mogły poznać zasady wsparcia i oferty pracy. Na pierwsze z cyklu planowanych czterech spotkań informacyjnych przyszło w środę rano niewiele, bo ok. 20 osób spośród 1450 tracących pracę. Szacuje się, że ponad jedna trzecia z nich to mieszkańcy Tychów i powiatu bieruńsko-lędzińskiego. Na środowe spotkanie urząd pracy przygotował ok. 40 ofert zatrudnienia – to trzecia część wszystkich ofert dostępnych w tyskim urzędzie, wybrana specjalnie pod kątem pracowników Fiata. Poszukiwani są m.in. blacharz, lakiernik, mechanicy, elektrycy, kierowcy, ochroniarze czy budowlańcy. Dyrektor tyskiego urzędu pracy Katarzyna Ptak powiedziała PAP, że do urzędu zgłaszają się także pracodawcy spoza regionu – np. koreańsko-niemiecka firma produkująca podzespoły do telewizorów i motoryzacji chce zatrudnić w Strzelcach Opolskich ok. 70-80 osób, z czego ok. 80 proc. to pracownicy produkcyjni, a pozostała część – bardzo dobrze wykwalifikowani specjaliści. „Pracodawca w pierwszej kolejności skierował swoją ofertę do naszego urzędu, ponieważ zależy mu na wyspecjalizowanych fachowcach – dobrze wykwalifikowanych, doświadczonych i odpowiedzialnych pracownikach, a właśnie tacy są pracownicy fabryki Fiata” - powiedziała dyrektor. Na wszystkie aktywne formy wspierania zatrudnienia tyski urząd pracy ma dysponować ponad 12 mln zł, z czego ponad 3,7 mln zł (o 2,6 mln zł więcej niż przed rokiem) to środki należne urzędowi w zwykłym trybie, 3,3 mln zł to pieniądze unijne, a ponad 5,1 mln zł to środki z rezerwy Funduszu Pracy, o których przekazanie urząd wnioskował w ostatnim czasie do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w związku ze zwolnieniami w Fiacie. Dyrektor Ptak szacuje, że ok. 100 osób będzie mogło skorzystać z prac interwencyjnych, w ramach których publiczne środki refundują część kosztów zatrudnienia przez innego pracodawcę (do ponad 900 zł brutto miesięcznie), ok. 100 osób może liczyć na dofinansowanie wyposażenia stanowiska pracy u nowego pracodawcy (do ok. 20 tys. zł), kolejne 100 osób może skorzystać z wsparcia na uruchomienie własnego biznesu (do ok. 20 tys. zł), a ok. 200 osób – ze szkoleń i przekwalifikowań. Już podczas spotkań informacyjnych można złożyć wniosek o bezpłatne szkolenie, porozmawiać z doradcą zawodowym oraz pobrać niezbędne formularze, służące np. zarejestrowaniu się osoby bezrobotnej w urzędzie pracy. Punkty konsultacyjne uruchomiono też w fabryce Fiata. Tyski samorząd przygotował specjalny pilotażowy program wsparcia dla osób zwalnianych z Fiata i firm kooperujących z nim, ostatecznie jednak resort pracy zdecydował, że pomoc będzie udzielana na ogólnych zasadach. Przedstawiciele ministerstwa zapewnili, że nie zabraknie na ten cel środków. Tyski urząd wnioskował o dodatkowe ponad 5 mln 164 tys. zł. Pracę w tyskiej fabryce traci 1450 osób, czyli niespełna trzecia część załogi. Pracownicy, którzy zgodzą się na odejście za porozumieniem stron, otrzymają odprawy w wysokości od 9 do 18 miesięcznych pensji, w zależności od stażu pracy. Z nieoficjalnych informacji tyskiego samorządu wynika jednak, że ok. 100 zwalnianych może nie przyjąć tych warunków. Wówczas otrzymają jedynie kodeksową, trzymiesięczną odprawę, ale mogą np. zgłosić swoje roszczenia w sądach pracy. W ubiegłym roku tyska fabryka Fiata wyprodukowała niespełna 350 tys. samochodów, o jedną czwartą mniej niż rok wcześniej. Plan na 2013 r. zakłada produkcję poniżej 300 tys. aut. Wkrótce zakład rozpocznie pracę na dwie zmiany, zamiast obecnych trzech.