Wniosek o sprawdzenie zgodności z ustawą zasadniczą złożyli prezydent Bronisław Komorowski oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Zdania odrębne złożyło pięć osób z 14-osobowego składu Trybunału. Prezes Trybunału Andrzej Rzepliński uzasadniał, że to do ustawodawcy, w zależności od potrzeb, należy wybór odpowiednich rozwiązań, a zakres świadczenia emerytalnego zależy także od sytuacji gospodarczej państwa i trendów demograficznych. - Ubezpieczony musi liczyć się z tym, że w warunkach spowolnienia gospodarczego państwo może być zmuszone zmienić realizacje prawne - mówił Andrzej Rzepliński. Kwestionowane przez prezydenta i RPO przepisy zawiesiły tegoroczną waloryzację procentową emerytur i rent, zastępując ją waloryzacją kwotową. Tym samym świadczenie każdego emeryta i rencisty, bez względu na wysokość pobieranej renty i emerytury zostało podniesione o jednakową kwotę - 71 złotych. Zamiana waloryzacji procentowej na kwotową sprawiła, że świadczenia wypłacane w kwocie poniżej 1480 złotych miesięcznie zostały podwyższone. Świadczenia zaś powyżej tej kwoty wzrosły o mniejszą sumę niż przy waloryzacji procentowej. Prezydent podpisał ustawę, ale skierował zapytanie do Trybunału Konstytucyjnego, czy przepisy są zgodne z ustawą zasadniczą. Zarówno Bronisław Komorowski jak i rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz zwrócili uwagę, że waloryzacja kwotowa jest niezgodna z zasadą wzajemności. Warunkiem nabycia praw do świadczeń z ubezpieczenia społecznego jest bowiem odpowiedni staż pracy, z czym wiąże się opłacanie składek na ubezpieczenia. Wskazywali, że więź między wkładem pracy a gromadzonym funduszem ubezpieczeń społecznych jest podstawową przesłanką materialną prawa do świadczeń i argumentem do ochrony tego prawa. Z zasadą wzajemności wiąże się wymóg zachowania proporcjonalności między wysokością opłacanych składek a wysokością świadczeń. Dzisiejszej rozprawie przewodniczy wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Biernat, sprawozdawcą jest prezes Trybunału Andrzej Rzepliński.