Ceny wzrosły o 5,2 proc. w porównaniu z wrześniem, kiedy umocniły się one o 2,4 proc. – podaje Rigthmove, największy na Wyspach portal poświęcony tematyce nieruchomości. To największy wzrost od października 2009 roku, przeciętnie nieruchomość w Londynie kosztuje 450,21 tys. funtów – relacjonuje agencja Bloomberg. Popyt w Londynie napędzają zasobni w gotówkę nabywcy, którzy zarazem korzystają z wyjątkowo tanich kredytów hipotecznych. Według Rightmove do wzrostu cen w metropolii w zeszłym miesiącu przyczynił się także kryzys zadłużeniowy w Europie, gdyż zachęca on inwestorów do poszukiwania mniej ryzykowanych aktywów.
„Jeśli ceny będą rosły, wówczas nabywcy mogą się obawiać, że dom ich marzeń nie znajdzie się już w zasięgu ręki, chyba że zaczną działać szybciej” – twierdzi Miles Shipside, dyrektor Rightmove – “To zaś powinno wypchnąć w górę wartość transakcji”. Ceny wywoławcze w Kensington i Chelsea, dwóch najdroższych dzielnicach Londynu, wzrosły w ciągu miesiąca o 6,6 proc. Średnia cena w tym rejonie wyniosła 1,92 mln funtów. W swoim najnowszym raporcie Rightmove podkreśla, że różnica między cenami nieruchomości na północy i południu kraju jest obecnie największa w historii; przeciętna cena nieruchomości na południu Wielkiej Brytanii wynosi 336743 funtów, czyli jest przeszło dwukrotnie wyższa od średniej ceny 164347 funtów na północy kraju. W całej Wielkiej Brytania ceny w październiku wzrosły jednak tylko o 1,2 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem, a średnia wartość nieruchomości na Wyspach wynosi 239672 funtów. W Londynie w tym okresie ceny podskoczyły o 7,5 proc.