Rząd cypryjski, sprawujący prezydencję w UE, proponuje zmniejszenie unijnego budżetu na lata 2014-2020 o nawet pięćdziesiąt miliardów euro.
Ta propozycja jest dwukrotnie mniejsza od żądań Francji, Niemiec i innych płatników. Szczyt na którym kształt budżetu będzie negocjowany rozpocznie się już 22 listopada. Propozycja Cypru dotarła już do niektórych stolic UE. Niemcy, Francja i Holandia wnioskują o zmniejszeniu budżetu o co najmniej 100 mld euro, Wielka Brytania natomiast o 200 mld. Brytyjski premier David Cameron grozi, że jeśli nie osiągnie swoich celów na listopadowym szczycie może zawetować jego ustalenia. Do groźby Brytyjczyków dołączyli Duńczycy. Pierwotna propozycja budżetowa Komisji Europejskiej przyznaje Polsce w latach 2014-202 79 mld euro. Cypryjska propozycja - według nieoficjalnych wyliczeń - 75 mld. Pomimo trzymania swojego celu negocjacyjnego w tajemnicy, Polska prawdopodobnie będzie starała się wynegocjować 72-73 mld euro. To więcej niż w obecnym budżecie oraz więcej niż zapowiadane w kampanii wyborczej przez premiera Tuska 300 mld złotych. Jeśli przywódcy unijni osiągną kompromis na listopadowym szczycie, to Parlament Europejski powinien wyrazić swoją zgodę na wysokość budżetu przed końcem roku. PE może przyjąć lub odrzucić projekt, bez prawa wprowadzana zmian. Dokładny podział funduszy odbędzie się w 2013 roku kiedy Rada UE i PE będą pracować nad szczegółowymi przepisami.