Tak szybkie tempo niszczenia rafy niestety stanowi zagrożenie dla wielu gatunków morskich. Australijski rząd przyznał się, że "przez dekady zaniedbywał tę kwestię". Naukowcy z Australijskiego Instytutu Badań Morskich i Uniwersytetu Wollongong opublikowali na początku tygodnia dane pokazujące wielką skalę zniszczenia wielkiej rafy koralowej. Jeśli ten trend się utrzyma, połowa pozostałej rafy zniknie do 2022 roku.
„Wszyscy słyszeliśmy o niszczeniu rafy koralowej przez lata, ale ta liczba "pięćdziesiąt procent" powinna wywołać wstrząs” - komentował australijski minister środowiska Tony Burke. Rafy niszczone są przez cyklony i drapieżne rozgwiazdy. Co wpływa na tak szybkie tempo znikania rafy? Naukowcy twierdzą, że intensywne cyklony tropikalne (było ich trzydzieści cztery  od 1985 roku) wywołały tak ogromne szkody. W 1998 i 2002 roku duże części rafy się wybieliły, czyli utraciły pigment, z powodu ocieplenia się oceanu.  Zniszczenia wywołały także ogromne trujące rozgwiazdy, które żerują na polipach. Minister Burke powiedział, że kluczem do kontrolowania populacji rozgwiazd jest zmniejszenie zanieczyszczenia wody. Zazwyczaj ich liczba wzrasta, gdy do oceanu trafiają nawozy stosowane w gospodarstwach rolnych. UNESCO ostrzegało na początku tego roku, że rafy są zagrożone wydobyciem gazu i węgla w północnej Australii i urbanizacją wybrzeży. Minister środowiska przyznaje także, że chronienie rafy to nie tylko kwestia ekologii, ale też gospodarki. Na Wielkiej Rafie Koralowej oparty jest ogromny przemysł turystyczny, w którym zatrudnione są tysiące osób