We współczesnych najbardziej awangardowych trendach aranżacji biur dominuje kilka podstawowych założeń, które wynikają po pierwsze z chęci zwiększenia wydajności i zadowolenia pracowników, po drugie z faktu, że w biurach spędzają oni coraz więcej czasu – często większość dnia.
Z tego powodu coraz częściej odchodzi się od aranżacji zestandaryzowanych przestrzeni biurowych, z podziałem na stanowiska wyraźnie przypisane poszczególnym pracownikom, biurka i jasno określone miejsca do pracy. Filozofia tzw. shared desk (z ang. dzielone biurko) zakłada, że pracownik nie jest przypisany „na sztywno” do jednego miejsca. Działa, pracuje, zmieniając w ciągu dnia wielokrotnie miejsce swej aktywności. Z tego powodu biurowce zawierają szereg różnych przestrzeni - w zależności od aktualnych oczekiwań pracownik wybiera jedną z nich. Są więc miejsca pracy cichej, zespołowej, czy do komunikacji zewnętrznej (np. wykonywanie telefonów). Pracownik, dzięki wyposażeniu w laptop z wi – fi dostępnym na terenie całego obiektu, może w każdej z nich wykonywać swoje obowiązki.
Częściej pracuje w – zdrowszej – pozycji stojącej i częściej nawiązuje kontakt z otoczeniem. Może wybrać miejsce oraz ułożenie ciała odpowiednie dla siebie. Flexible workplace – tak również nazywa się ten trend, polega na dostarczeniu mu mebli, które można dowolnie regulować –np. z regulowanymi blatami, które umożliwiają choćby pracę na stojąco.
Przykładem zastosowania w praktyce filozofii shared desk może być np. biuro Lego w Londynie, czy Skanska Property Poland w Warszawie. Podobne założenia przyjął też Colliers International aranżując swoje nowe biuro w warszawskim biurowcu Metropolitan.
Nowoczesne biura przestają kojarzyć się ze stonowaną kolorystyką i typowym wyposażeniem. Styl lounge zakłada, że w miejsce tradycyjnych biurek i krzesełek, pojawiają się „ciepłe”, wygodne meble, kojarzące się trochę z domowym salonem – są więc duże pufy, kanapy, wygodne fotele, niskie ławy, przy których można usiąść i wymienić się doświadczeniami.
Podobnie ma się rzecz z kolorystyką. Zamiast nienarzucających się pastelowych odcieni, proponuje się coraz częściej kolory odważne, o wesołych tonacjach. Kolejne pomieszczenia w biurze mają być zaaranżowane w różny, odbiegający od siebie sposób. Wszystko po to, by nadać przestrzeni zindywidualizowany, niepowtarzalny charakter.
W tym samym celu oraz by zwiększyć aktywność, zadowolenie z pracy i wydajność pracowników pozwala im się w dużo większym stopniu aranżować miejsce pracy wg własnego uznania.
Kolejnym, niebywale istotnym, wyznacznikiem nowoczesnych biur są tzw. strefy relaksu, czyli pomieszczenia gdzie po prostu można odpocząć. Są to „rejony” biur często przypominające swoim wyglądem puby a nawet place zabaw. W strefach relaksu znajdują się wygodne kanapy na których można się wyciągnąć, są automaty do gry, bilard, piłkarzyki, strefy melomanów, czy np. czytelnie. Często takie miejsca relaksu aranżuje się dostarczając elementy z przyrody – zieleń, akwaria itp.
W skrajnych przypadkach nowoczesnych aranżacji mogą być to obszary wyglądające jak duże wesołe miasteczka. Chyba najbardziej – już legendarnym przykładem – będzie tutaj biuro Google w Zurychu, które wygląda jak przestrzeń wyciągnięta wprost z baśni.
Pracownicy mają do dyspozycji szereg pomieszczeń o fantazyjnym wystroju i meblach w wysoce nietypowych kształtach. Są np. kolejki, huśtawki, rury strażackie, czy zjeżdżalnie. Każde pomieszczenie ma inny charakter i nawiązuje do innego tematu. Są więc np. pokoje ucharakteryzowane na „górskie”, z ratrakami i fototapetami przedstawiającymi górskie szczyty, są pomieszczenia gdzie pracownicy wyciągnięci na wygodnych kanapach relaksują się w otoczeniu akwariów z rybkami, są również sale np. z parkietem do koszykówki, gdzie dla relaksu można sobie „porzucać”.
Na rozbudowane strefy relaksu stawia się szczególnie w branżach, gdzie premiowana jest kreatywność pracowników, a ich obowiązki nie mają charakteru rutynowych , powtarzalnych czynności.
Marcin Moneta, Dział Analiz WGN