Jak napisał analityk prestiżowego tygodnika The Economist, na przykładzie możliwości zwiększonego importu gazu z Niemiec widać, że Polska potrafi lepiej zadbać o swoje potrzeby energetyczne.
W zeszłym roku importowaliśmy 60% gazu z Rosji. Od początku tego miesiąca można zmniejszyć ten
import, w związku z rozbudowaniem stacji Mallnow na granicy polsko-niemieckiej. Dzięki nowemu systemowi gaz płynący z Rosji do Niemiec gazociągiem jamalskim teraz po raz pierwszy może być pompowany w odwrotnym kierunku. W ten sposób będzie można zapewnić jedną trzecią gazu niezbędnego Polsce.
Łącząc je z innymi źródłami z Niemiec, Czech oraz z budowanym gazoportem dla skroplonego gazu ziemnego, Polska będzie mogła sama zaspokoić potrzeby gazowe. Dalej będziemy musieli importować z Rosji, na przykład ze względu na obowiązujące
kontrakty. Ale, wnioskuje The Economist, dzięki wielu źródłom energii Polska być może wynegocjuje z Rosją obniżkę cen gazu.