Typów „wakacyjnego” budownictwa jest sporo. Pod pojęciem domów wakacyjnych kryją się zarówno „zwykłe” murowane domy wolnostojące, czasem kilkupiętrowe o funkcji pensjonatowej, także domy drewniane (szkieletowe, kanadyjskie) czy też po prostu małe domki nie odbiegające znacznie swoją powierzchnią od altany na ogródkach działkowych. Wszystkie tego typu nieruchomości wyróżnia funkcja wypoczynkowa oraz lokalizacja – oczywiście z dala od wielkomiejskiego zgiełku, najlepiej w otoczeniu dzikiej przyrody.
Rozstrzał cenowy takich nieruchomości jest spory, a najdroższe lokalizacje to wybrzeże Bałtyku i Mazury, nieco taniej jest w górach, choć nie w topowych tatrzańskich miejscowościach turystycznych.


 Wycena wakacyjnego domu musi uwzględniać oczywiście wartość działki rekreacyjnej, na której stoi nieruchomość. Najpopularniejsze są działki stosunkowo niewielkie, o powierzchni około 500 do 1000 mkw. Ich wycenę zwiększa dobry dojazd w postaci drogi, liczy się też uzbrojenie terenu i oczywiście atrakcyjna przyrodniczo lokalizacja. Na Mazurach znacznie droższe są domki letniskowe, czy też domy pensjonatowe z własnym dostępem do jeziora, kawałkiem plaży, pomostem czy przystanią. Nad Bałtykiem najbardziej topowe lokalizacje to oczywiście te bezpośrednio w sąsiedztwie plaży, z widokiem na morze.  Z pewnością droższe będą domy, wraz z działkami, które oferują dodatkowe wyposażenie – np. stanowiskiem na grilla, oczkiem wodnym, basenem, sauną, stadniną koni itp.
Z analizy cen ofertowych WGN wynika, że za niewielką drewnianą daczę (30 – 60 mkw.) nad morzem czy na Mazurach oferenci oczekują przeciętnie od około 30 do 100 tys. zł. Domy wolnostojące są droższe, przy czym najwyższe wyceny uzyskują tradycyjne domy murowane, nieco tańsze natomiast są domy drewniane, chyba że wyróżnia je niebanalna aranżacja, wysoki standard, świetna lokalizacja.


Domki letniskowe w atrakcyjnych lokalizacjach nadmorskich wyceniane są średnio na około 3000 – 3500 zł za metr. Generalnie im bliżej morza, tym drożej.


I tak np. za około 70 – 80 metrowy dom letniskowy zlokalizowany w kurorcie nadmorskim Ustka w województwie pomorskim trzeba wydać około 250 – 300 tysięcy złotych. Mała, 35 – metrowa dacza w Łebie będzie kosztowała około 100 tysięcy, natomiast ponad 100 metrowy wolnostojący dom murowany w Stegnie, będzie kosztował już ponad 5000 zł za metr.  44 – metrowy domek drewniany w Borach Tucholskich, nad jeziorem Wielki Ocypel będzie kosztował 230 tysięcy złotych. Tu stawka też przekracza 5000 zł od metra.  
Nieco tańsze okazują się dacze na Mazurach. 40 – metrowy, drewniany domek letniskowy oddalony o około 150 metrów od Symsar (6 km od Lidzbarka Warmińskiego) to wydatek 60 tysięcy złotych. Ceny jednak rosną im bliżej linii brzegowej. Za 60 metrowy dom z dostępem do brzegu Jeziora Spychowskiego (działka z własnym pomostem) jeden z oferentów oczekuje już ponad 400 tys. zł, co daje stawkę w wysokości blisko 7 tys. zł za metr. Drewniany domek letniskowy w Ełku (80 mkw.) będzie nas kosztował natomiast około 350 tys.


Czy wakacyjna nieruchomość to dobra inwestycja? Jeśli lokalizacja oraz parametry obiektu pozwalają na prowadzenie działalności komercyjnej, można zaryzykować odpowiedź twierdzącą.
Rynek nieruchomość wypoczynkowych od kilku lat przeżywa widoczny boom. Wpływ na taki stan rzeczy ma kilka czynników. Przede wszystkim nadal inwestorzy mogą korzystać z tanich kredytów.


Do inwestowania zachęca również względna odporność takich obiektów na wahania koniunktury. Bardzo dobrze położone mieszkania czy domy w Zakopanem, Sopocie lub na Helu będą raczej utrzymywały swoją cenę. Inwestorów zainteresowanych rynkiem najmu kuszą wysokie stopy zwrotu, nowe formy inwestowania i ciągle rekordowo niskie oprocentowanie kredytów.


Popularne inwestycje w formie condohoteli reklamowane są często jako gwarantujące nawet 8 – 10 procentowy zwrot rocznie. Przeciętne stopy zwrotu na tradycyjnym rynku najmu szacuje się natomiast na 4,5 – 5 proc., co jest wynikiem dużo lepszym niż np. zyski z tytuły lokat czy obligacji.
Pośrednio o wysokim popycie na atrakcyjne nieruchomości nad Bałtykiem, na Mazurach czy też w górach świadczą oczywiście również ich wysokie ceny.


Oprócz wakacyjnych domków wzięciem cieszą się również mieszkania i apartamenty. Te w  znanych kurortach nadmorskich, takich jak Sopot, Gdynia – Orłowo, Międzyzdroje itp. okazują się jednymi z najdroższych w kraju, często o przeciętnych stawkach wyższych niż spotykanych w największych metropoliach: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy też Gdańsku. Ceny tym bardziej rosną im lepsza lokalizacja; bliżej morza czy też turystycznej części miejscowości.


Gra może być jednak warta świeczki. Po latach zachłyśnięcia się wojażami zagranicznymi Polacy (a także rosnące grono turystów zagranicznych) coraz chętniej odwiedzają miejsca wypoczynkowe w kraju. Potwierdzają to dane GUS. W 2015 roku w naszym kraju wypoczywało blisko 27 mln turystów, z czego blisko 5,7 mln to turyści zagraniczni. Wynik osiągnięty przez branżę noclegową jest lepszy o 7 proc. w porównaniu do roku 2014.  

Genowefa Marciczkiewicz
Dział Analiz WGN