Na Mokotowie powstanie budynek z 97 lokalami. Znajdą się tam także biura, lokale usługowe oraz dwupoziomowy parking podziemny na 133 samochody. Obiekt będzie świetnie położony - w sąsiedztwie  Galerii Mokotów, Pól Mokotowskich oraz stacji metra: Wierzbno i Wilanowska. W sąsiedztwie znajduje się biurowe zagłębie Warszawy, a więc ulica Domaniewska.

To nie pierwszy raz, gdy fundusz, który miał w założeniach budować przede wszystkim tanie mieszkania czynszowe, wchodzi do bardzo dobrych lokalizacji. We Wrocławiu czynszówki mają powstać przy ul. Dąbrowskiego – w ścisłym centrum, bardzo blisko dworca PKP.
Na razie, działający od 2015 roku,  Fundusz zaoferował mieszkania w Poznaniu przy ul. Saperskiej, w podwarszawskim Piasecznie (ul. Generała Grochowskiego) oraz w Gdańsku  przy ul. Kilińskiego. W tym roku oferta zwiększy się o lokale w Krakowie i o kolejne w Poznaniu. W planach są też inwestycje we Wrocławiu, Katowicach i Łodzi.

Wedle pierwotnych zapowiedzi docelowo tanich mieszkań czynszowych miałoby się pojawić nawet 20 tysięcy. Kwota przeznaczona na inwestycje to 5 mld zł. Jeszcze przed startem Funduszu jego przedstawiciele zapewniali, że oferta najmu będzie konkurencyjna wobec rynkowej, z czynszami niższymi nawet o 20 – 30 proc. W założeniach fundusz miał położyć podwaliny pod instytucjonalny, wieloletni wynajem w naszym kraju i udostępnić tanie lokale osobom, które z różnych powodów nie chcą bądź nie mogą wziąć kredytu na kupno „własnego M”.
Dotychczas zakontraktowano  2400 mieszkań. Gotowych jest 340, ale tanie wcale nie są. Ceny plasują się nieco powyżej lokalnych średnich.

Przykładem może być 48 – metrowe, dwupokojowe mieszkanie w Poznaniu, przy ul. Saperskiej. Jest ono do wynajęcia za 1650 zł miesięcznie na okres do dwóch lat i 1450 jeśli najemca wynajmie na dłużej niż dwa lata. Do tego należy dodać zaliczkę na opłaty eksploatacyjne w wysokości 166 zł. Tak więc w sumie koszty – przy wynajmie na krótki okres wynoszą ponad 1800 zł miesięcznie (do tego płatność za media wg zużycia). Jeśli wynajmiemy na dłuższy okres miesięczny koszt to ponad 1600 zł. Przeliczając wysokość czynszu netto  dostajemy stawkę w wysokości 34 zł/ mkw. przy wynajmie na maksymalnie 2 lata. Na podstawie danych ofertowych WGN możemy powiedzieć, że na pewno nie jest to cena niższa od przeciętnych. Te wynoszą bowiem obecnie około 30 zł od metra.

Do kogo więc naprawdę adresowana jest oferta Funduszu? Sądząc po cenach i coraz lepszych lokalizacjach – państwowe czynszówki mogą znaleźć zainteresowanie wśród nieco lepiej sytuowanej klasy średniej, klientów biznesowych i korporacyjnych. Budynek mieszkalny z wielopoziomowym parkingiem podziemnym w centrum Mokotowa, niedaleko biurowego zagłębia stolicy, najlepiej może o tym świadczyć.

Na ewolucję grupy docelowej państwowych czynszówek wskazują też inne zmiany. M.in. do wynajmu mieszkań dopuszczono również firmy.  Mogą one wynajmować lokale z przeznaczeniem na cele mieszkaniowe dla pracowników lub do prowadzenia nieuciążliwej działalności gospodarczej.

Dodatkowo coraz bardziej widoczne jest podnoszenie standardu oferowanych nieruchomości. W Piasecznie niektóre mieszkania mają nie tylko  sprzęt AGD i zabudowę kuchenną, ale są po prostu w pełni wyposażone – m.in. w komplet mebli, pościeli, zastawę stołową czy też telewizor.  

Na razie z informacji przedstawicieli BGK Nieruchomości wynika, że wnioski o wynajem państwowych mieszkań złożyło około 2000 osób.

Czy zmiany takie, jak pełniejsze wyposażenie lokali, dopuszczenie do wynajmu  firm oraz lepsze lokalizacje są odpowiedzią na sytuację rynkową? Prawdopodobnie tak właśnie jest. Zapowiedzi o konkurencyjności cenowej państwowych czynszówek nie udało się zrealizować. Mieszkania na wolnym rynku nadal są tańsze a ich wynajem mniej kłopotliwy (m.in. bez konieczności podpisywania umowy najmu okazjonalnego). Być może dlatego zdecydowano się bardziej powalczyć jakością oferty o klienta z tzw. klasy średniej, korporacyjnego i biznesowego. Coraz lepiej wyposażone i zlokalizowane nieruchomości  zdają się o tym świadczyć.

Marcin Moneta, Dział Analiz WGN