W WGN przeciętne ceny ofertowe obiektów biurowych powstałych do 2000 roku wynoszą 2500 zł za metr. Starsze nieruchomości komercyjne tego typu – wybudowane jeszcze w PRL – są jednak dużo tańsze. Średnia cen w tym przypadku to zaledwie około 1300 – 1500 zł. Stawki oczywiście są zróżnicowane w zależności od lokalizacji. W dużych miastach – zwłaszcza w centrach – będą one zdecydowanie wyższe. Przykładowo – obiekt biurowo  - handlowy z lat 20’ minionego wieku zlokalizowany w ścisłym centrum Gdyni, po gruntownym remoncie (stan deweloperski) został wystawiony na sprzedaż w cenie ponad 7000 zł od metra kwadratowego.  Budynek biurowy z tego samego okresu (1923) w Lesznie został wystawiony na sprzedaż już jednak w cenie tylko 1100 zł/ mkw.  

Jak już wspomnieliśmy na wstępie – obecna praktyka rynkowa pokazuje, że najczęściej starsze biurowce są burzone, rzadziej – modernizowane.

Przykłady można mnożyć z większości największych rynków. W Katowicach deweloper kupił jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów biurowych w mieście i zarazem świetnie zlokalizowany – by go następnie rozebrać. Mowa o 18 piętrowym wieżowcu tuż obok Spodka - dawnej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych. Obiekt ten o powierzchni użytkowej 17 tys. mkw. został kupiony przez inwestora – TDJ Real Estate w cenie niecałych 30 mln zł, co oznacza, że cena metra kwadratowego wynosiła 1760 zł.  Stawkę dla budynku kilkudziesięcioletniego, z okresu PRL, w tym przypadku i tak można uznać za nieco wygórowaną – z pewnością była ona podyktowana atrakcyjnym terenem inwestycyjnym. Inna transakcja z rynku katowickiego to najwyższy obiekt w tym mieście – wieżowiec Altus z 2003 roku, sprzedany w cenie 185 mln zł. W tym przypadku cena za metr kwadratowy (61 tys. mkw. powierzchni użytkowej) wynosiła około 3000 zł.

W Krakowie ostatnio wyburzenia doczekał się biurowiec „Ruchu” przy alei Pokoju. W jego miejsce inwestor – grupa Buma – postawi 36 metrowy obiekt komercyjny o powierzchni 18 tys. mkw.

We Wrocławiu jeden z najnowszych przykładów to – wyburzony kilka miesięcy temu – biurowiec Cuprum. Kilkudziesięcioletni obiekt o świetnej lokalizacji  (Plac Jana Pawła II) został zrównany z ziemią. W jego miejscu powstanie nowoczesne Cuprum Square składające się z dwóch niezależnych od siebie obiektów. Gmach "A" o powierzchni ponad 10 tys. m kw. oraz "B" o powierzchni ponad 20 tys. m kw. Będą miały odpowiednio 7 i 8 kondygnacji.

Coraz więcej jest też projektów przebudowy starszych obiektów – można tu wskazać choćby sztandarową inwestycję na placu Trzech Krzyży w Warszawie, czyli biurowiec Ethos – przebudowany Holland Park – obiekt postawiony w 1998 roku.  Jak widać – nieruchomości z przełomu wieków uznawane są już za przestarzałe. Nowy biurowiec Ethos ma spełniać wymogi certyfikacji BREEAM, na poziomie Excellent.

Pozostając w Warszawie można przytoczyć również przykład biurowca przy ul. Kasprzaka na Woli (dawna siedziba Kredyt Banku), który powstał w latach 1995-96. Nowy właściciel – Yareal – jak wynika z doniesień medialnych - zamierza obiekt wyburzyć, by w jego miejsce postawić nową nieruchomość komercyjną.

Czy starsze biurowce w większości są skazane na wyburzenie?
Niekoniecznie, ale nie unikną ostrej rywalizacji na rynku. Warto by zarządcy i właściciele takich obiektów mieli przygotowaną dobrą strategię. Na pewno będą musieli rywalizować czynszami najmu, choć czasem zdarzają się przypadki, gdzie nawet starsze biurowce nie narzekają na najemców.

W Warszawie przykładem może być Powiśle czy Rondo Daszyńskiego. Nawet starsze nieruchomości położone przy drugiej linii metra są ciągle atrakcyjne dla  najemców.

Inny pomysł na starsze biurowce to zmiana przeznaczenia obiektu. Jak dodają Specjaliści WGN, tak robi się m.in. w Wielkiej Brytanii, gdzie nieruchomości komercyjne tego typu przystosowuje się na funkcje mieszkaniowe bądź np. na hostele.

Marcin Moneta, Dział Analiz WGN