Przykłady znane chyba w każdym większym mieście kraju to nowe osiedla deweloperskie, które rosną w szczerym polu, na obrzeżach miast. Najczęściej są one tanie i oferowane w ramach MDM, zwłaszcza w tych miastach, gdzie limity cen programu są niskie.
Brak infrastruktury to największa bolączka nowych inwestycji deweloperskich na peryferiach. Mieszkańcy nie dość, że poświęcają sporo czasu na dojazd do pracy do centrum, to jeszcze cierpią na deficyt punktów handlowych i usługowych w okolicy, słabo rozwinięte połączenia autobusowe, brak przedszkoli, szkół, placówek zdrowia, nie mówiąc o takich „luksusach” jak park, restauracje czy kino…
Powyższy przykład dobrze obrazuje kwestię wpływu sąsiedztwa na wycenę nieruchomości. Tutaj akurat mamy sytuację, gdzie punktów uważanych w sumie za standardowe nie ma. Ta istotna wada, znacząco obniżająca komfort życia, będzie zmniejszać wartość mieszkania.
Jakie sąsiedztwo może być atutem naszej nieruchomości? Z pewnością takie, które cieszy się prestiżem w lokalnym otoczeniu – np. uczęszczany, popularny i ładny park, czy też jakiś charakterystyczny zabytkowy budynek, jedyny w mieście park wodny, albo Multikino. Wszystko to będą elementy, które po pierwsze – pozwolą potencjalnym klientom łatwiej zlokalizować naszą okolicę, po drugie – zwiększają komfort życia.
Poza niezbędną infrastrukturą taką jak szkoły, przedszkola, przychodnie, chyba najbardziej pożądane są tereny zielone i wypoczynkowe. Na drugim miejscu wśród preferencji kupujących będzie dobry dostęp do punktów handlowych i usług. Taki zapewnia sąsiedztwo centrum handlowego.
Mieszkańcy niejako „pod nosem” mają zarówno sklepy spożywcze, jak i odzieżowe oraz inne a także punkty usługowe i – co niezwykle ważne – rozrywkę – restaurację, kino itp. Ceny mieszkań w pobliżu centrów handlowych mogą być nieco wyższe, zwłaszcza w lokalizacjach, gdzie takich nieruchomości komercyjnych nie jest zbyt wiele, które przyciągają także mieszkańców okolicznych miejscowości i przez to stają się rozpoznawalne. Sąsiedztwo centrum handlowego może być jednak uważane również za wadę, zwłaszcza gdy kuleje infrastruktura drogowa, a ruch samochodowy klientów centrum zapycha lokalne ulice.
Tzw. single, zwłaszcza młodzi, mogą doceniać lokalizację w pobliżu dyskotek i pubów, jednak z pewnością nie zachwycimy nią ani małżeństw z dziećmi ani osób starszych. Kłopotliwym sąsiedztwem będą też całonocne sklepy monopolowe i ogólnie lokalizacje uznane za niebezpieczne. W każdym mieście są takie.
Wartość nieruchomości na pewno będą obniżać zakłady przemysłowe w okolicy, czy też fermy. Szczególnie te ostatnie mogą być prawdziwym utrapieniem dla mieszkańców, ze względu na smród, który się z nich wydobywa. Przykładów protestów wobec lokalizacji takich punktów można przytoczyć wiele w całej Polsce.
Wartość mieszkania istotnie ogranicza smród i nieatrakcyjny widok. Omijajmy więc np. lokalizacje w okolicy pół irygacyjnych, na które wylewa się ścieki. Czasem zdarzają się też osiedla mieszkaniowe przy wysypiskach śmieci. Niechcianym sąsiedztwem może być również regularnie wylewająca rzeka, zwłaszcza jeśli dom postawiono na terenach zalewowych, lub są problemy z ochroną przeciwpowodziową.
Jak mówią Analitycy WGN, Polacy nie lubią żyć też w sąsiedztwie elektrowni. Te są postrzegane najczęściej przez pryzmat zagrożenia dla zdrowia i środowiska, oraz jako elementy niszczące krajobraz. Fakty i mity mieszają się ze sobą, jednak pamiętajmy, że decydując się na taką nieruchomość, możemy później mieć problemy ze sprzedażą, lub być zmuszeni schodzić z ceny.
Część posiadaczy domów w okolicach farm wiatrowych skarży się, że z powodu takiego sąsiedztwa ich nieruchomości straciły na wartości nawet o kilkadziesiąt procent. Chodzi o szum działających wiatraków, ich wygląd. Czasem pojawiają się też opinie, że tego typu instalacje są szkodliwe dla zdrowia. Podobne zarzuty dotyczą większości obiektów o charakterze energetyczno – przemysłowym, niezależnie od tego jaki rzeczywiście mają one wpływ na mieszkańców.
Uważajmy na mieszkanie przy lotniskach. Całodobowy huk startujących i lądujących maszyn w tym przypadku nie jest żadnym wymysłem, a rzeczywistym problemem ludzi. Jeśli jednak chcemy się przekonać, najlepiej podczas oględzin poczekać na moment startu jakiejś maszyny. Warto też poczytać lokalne fora internetowe. Z tego samego powodu kłopotliwe będzie mieszkanie przy torach kolejowych, a w centrach miast, z pewnością przy wąskich uliczkach, po których mkną tramwaje.
Przykładów dobrego i kłopotliwego sąsiedztwa oczywiście można podać dużo więcej. Istotne jest przede wszystkim, by decydując się na mieszkanie określić co jest dla nas ważne, a co drugorzędne. Warto dokładnie zapoznać się z topografią okolicy i popytać mieszkańców – także o to, co w najbliższym czasie będzie na osiedlu budowane. Dzięki temu możemy uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek, a nasze mieszkanie uniknie spadku wartości.
Genowefa Marciczkiewicz, Dział Analiz WGN