Niedawno ankietę wśród ponad 200 właścicieli domów przeprowadził serwis oferteo.pl. Wnioski są w wielu miejscach zbieżne z obserwacjami analityków i pośredników WGN. Polacy najchętniej budują domy w tradycyjnej technologii, tzn. murowane z bloczku komórkowego bądź cegły ceramicznej. Najpopularniejszym pokryciem dachu jest natomiast dachówka ceramiczna. Polskie domy zazwyczaj mają jedno piętro, około 1/3 to domy parterowe. Tylko 15 badanych decydowało się na podpiwniczenie swojej nieruchomości. Jeśli chodzi o ogrzewanie – zdecydowanie dominują piece gazowe. Powoli, ale jednak rośnie zainteresowanie energią odnawialną – 15 proc. pytanych zainstalowało w domu pompę ciepła, a 7 proc. kolektory słoneczne.
Z ankiet wynika, że inwestorzy indywidualni zazwyczaj realizują swoje budowy na działkach o powierzchni do maksymalnie 20 arów. Same domy mają nie więcej niż 200 mkw. Wg GUS w 2016 roku przeciętna powierzchnia budynku mieszkalnego postawionego na własne cele miała 145 mkw. Z danych WGN wynika również, że w niektórych lokalizacjach (obszary miast, przedmieścia) rośnie popularność domów mniejszych – nieznacznie tylko przekraczających 100 mkw., w zabudowie szeregowej lub typu bliźniak. Na popularności zyskują też stosunkowo małe domy parterowe.
Takie budownictwo spotyka się zwłaszcza w dużych miastach, gdzie deweloperzy najczęstszej oferują zabudowę szeregową lub małe bliźniaki. Podyktowane jest to chęcią zaoszczędzenia powierzchni działki. Projekty te cieszą się jednak sporą popularnością, przede wszystkim dlatego że łączą zalety domu i mieszkania w mieście.
Analiza terenów potwierdza natomiast, że zmniejsza się udział w rynku domów dużych, powyżej 200 mkw. Do lamusa odchodzi budownictwo wielopokoleniowe – czyli domów dla całego rodu, gdzie w jednym miejscu żyli zarówno seniorzy, jak i najmłodsze pokolenie. Nieruchomości tego typu cechują się siłą rzeczy dużym metrażem. Projekty muszą uwzględniać kilka łazienek, a nawet więcej niż jedną kuchnię.
Tego typu budownictwo powstaje głównie na wsiach i w mniejszych ośrodkach. W dużych metropoliach spotyka się je rzadziej. Po części to efekt zmian natury społecznej i kulturowej. Polacy więcej podróżują i więcej emigrują. Częściej zmieniają pracę. Model życia rodzinnego, w którym młodsi opiekują się seniorami, odchodzi w przeszłość. Stąd też budowa domu wielopokoleniowego przestaje mieć rację bytu. Współcześnie klienci zwracają też uwagę na koszty utrzymania oraz energochłonność nieruchomości.
Jakie ceny?
Ceny domów uzależnione są od lokalizacji, powierzchni i technologii. Wyższe wyceny dotyczą domów postawionych w nowszej technologii, energooszczędnych i z zastosowaniem nowoczesnych rozwiązań energetycznych. Najniższe wyceny odnoszą się natomiast do budownictwa jednorodzinnego z okresu PRL i starszych domów na wsiach.
Najdroższe oferty spotykamy na wiodących rynkach, także w lokalizacjach atrakcyjnych turystycznie – m.in. nad morzem, o ile nieruchomość jest dobrze położona. W Warszawie ceny za domy jednorodzinne „zaczynają się” od około 5 tys. zł/mkw. 140 mkw. w lokalizacji Włochy to wydatek blisko miliona złotych. We Wrocławiu 170 mkw. na Krzykach będzie kosztowało ponad 800 tys. zł. Średnie ceny oscylują natomiast w przedziale 3500 – 4500 zł/mkw.
Przeciętne stawki w skali całego kraju wynoszą jednak zazwyczaj około 2200 – 2700 zł/mkw. Przeciętna cena 150 – metrowego starszego domu powinna się więc kształtować w przedziale około 350 – 400 tys. zł. Ceny są oczywiście również uzależnione od metrażu – im większy, tym większa szansa na niższą stawkę. Przykładowo: duży, ponad 370 – metrowy dom w jednej z lokalizacji na Dolnym Śląsku można kupić za niecałe 500 tys. zł. W tym przypadku stawka wynosi 1300 zł za metr kwadratowy.
Z danych GUS wynika, że w zeszłym roku budownictwo indywidualne lekko przyhamowało. Liczba oddanych mieszkań była niższa o ponad 1600 niż rok wcześniej (spadek o około 2 proc.). Inwestorzy indywidualni wybudowali na własny użytek ponad 65 tysięcy mieszkań. Kolejne 12 tysięcy zrealizowali z myślą o wynajmie.
Marcin Moneta
Dział Analiz WGN