Jak podała agencja Reuters, zysk netto banku Goldman Sachs w drugim kwartale 2010 wyniósł 453 mln dolarów, co oznacza, że był niższy o 82 procent r/ r. Wg informacji banku na słaby wynik miał duży wpływ nowy podatek od premii dla bankierów w Wielkiej Brytanii w wysokości 600 milionów dolarów. Jednak przyczyn tych kłopotów finansowych jest więcej. W lutym br. rozeszły się pogłoski, że Goldman Sachs uczestniczył w fałszowaniu statystyk Grecji i zaniżaniu bieżącej wartości jej zadłużenia. Wynikiem tego była rezygnacja z usług banku przez Francję, Hiszpanię i Włochy. W kwietniu amerykańska komisja papierów wartościowych i giełd SEC oskarżyła bank o oszukiwanie klientów w 2007 roku i wciskanie im ryzykownych papierów dłużnych, stworzonych na podstawie zaciąganych przez Amerykanów kredytów hipotecznych. W lipcu Goldman poszedł na ugodę i w zamian za wycofanie oskarżenia wypłacił zadośćuczynienie w kwocie 550 milionów dolarów – 300 milionów na rzecz SEC, a 250 milionów inwestorom, którzy stracili najwięcej. Niemiecki bank kredytowy IKB, który o mało nie zbankrutował przez współpracę z Goldman Sachs, pomimo, że dostał 150 milinów dolarów w ramach rekompensaty, nadal zastanawia się nad pozwaniem amerykańskiego banku do sądu. Ale to nie koniec kłopotów, bo ostatnio brytyjska organizacja World Development Movement wydała raport pt. "Wielka loteria głodu: Jak bankowe spekulacje powodują żywnościowe kryzysy", w którym zarzuca Goldman Sachs przyczynianie się do rozszerzania ubóstwa na świecie poprzez spekulowanie cenami żywności.
Źródło: Wyborcza.biz