Bieżący rok dla rynku nieruchomości będzie obracał się wokół programu, którego celem jest obniżenie kosztów zakupu mieszkania przez Polaków. Większości program „Mieszkania dla Młodych” jest już dobrze znany. Wiele osób złożyło już wnioski o dofinansowanie na zakup własnego, pierwszego mieszkania. Nie wszyscy jednak kwalifikują się do programu. Mimo to deweloperzy chcący sprzedać swoje inwestycje, tj. mieszkania, będą musieli zweryfikować swoje oferty, aby zwiększyć ich atrakcyjność.

Zacznijmy od „Mieszkania dla Młodych”. Program ten oferuje dopłaty do kredytów. Niemniej jednak MdM jeszcze przed uruchomieniem wzbudzał mieszane uczucia. Powodem tego były wysokości limitów cen (różne dla poszczególnych miast), oraz ograniczenie wiekowe, uniemożliwiające dużej grupie Polaków skorzystanie z dopłaty. Wracając jednak do obowiązujących limitów, to niestety w większych miastach deweloperzy zmuszeni są obniżać ceny oferowanych przez siebie mieszkań, aby mieściły się one w limitach. Muszą jednak szukać w takim wypadku oszczędności, które zwrócą im straty wynikłe z obniżenia cen za mieszkania. Najczęściej wyjściem z sytuacji jest pogorszenie jakości materiałów używanych do budowy. Ponadto w miastach, gdzie dostępność mieszkań kwalifikujących się do rządowego programu będzie niewielka, kupujący zwrócą się ku mieszkaniom z rynku wtórnego.

Jednak w kilku miastach, m.in. w Poznaniu, gdzie dostępność nowych mieszkań w ramach MdM jest duża, obserwuje się, że niektórzy inwestorzy podnoszą ceny swoich nieruchomości na tyle, na ile pozwalają limity. Równocześnie w związku z tym, że dostępność mieszkań z rynku pierwotnego kwalifikujących się do programu jest spora, mniejszym zainteresowaniem będą cieszyć się mieszkania z rynku pierwotnego.



Czynnikiem, który z pewnością ostudzi zapał Polaków, by kupić mieszkanie, jest wejście w życie nowej rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego. To właśnie z jej powodu z rynku zniknęły kredyty hipoteczne nie wymagające od kupujących posiadania wkładu własnego. Od 2014 roku każda osoba zainteresowana wzięciem kredytu na mieszkanie, będzie musiała posiadać wkład własny, w kwocie minimum 5 procent. Tak będzie jednak jedynie w bieżącym roku, gdyż wraz z każdym kolejnym procent ten będzie rósł, aż osiągnie poziom docelowych 20 procent wkładu własnego. Niektórzy kupujący będą więc zmuszeni wstrzymać się z decyzją o zakupie mieszkania do czasu uzbierania odpowiedniej kwoty. Ta sytuacja z pewnością wpłynie negatywnie na popyt mieszkań, jednak w drugiej połowie roku sprzedaż mieszkań powinna się ustabilizować. Jeśli chodzi o pierwsze półrocze, to sytuację na rynku będą ratować osoby dysponujące gotówką na zakup mieszkania.

Wszystko wskazuje na to, że rok 2014 będzie dla rynku nieruchomości okresem stabilizacji. W pierwszym półroczu, w różnych regionach kraju, sytuacja będzie jednak nieznacznie różna. Z pewnością w miastach, w których liczba mieszkań objętych dofinansowaniem Państwa będzie niewielka, kupujący zwrócą się początkowo w stronę mieszkań używanych. W tych natomiast, w których mieszkań w ramach „Mieszkania dla Młodych” będzie sporo, kupujący z pewnością częściej będą rozważać zakup mieszkania nowego.

Osoby, które dopiero planują zakup mieszkania, i to niekoniecznie w 2014 roku, będą miały też świadomość, iż do wzięcia kredytu wymagany będzie wkład własny. Wiedza ta pozwoli im się przygotować zawczasu, poprzez powolne gromadzenie wymaganych środków.
Z punktu widzenia inwestora, rynek nieruchomości nie straci na atrakcyjności i dalej będzie stanowił rentowne źródło dochodu.

Magdalena Paluch
Dział Analiz WGN