Jak mówi Rafał Bauer, prezes Próchnika, większość produkcji już przeniesiono do Polski do Myślenic, Wrocławia i Nowego Sącza. Firma zleca też w Łodzi szycie spodni i farbowanie tkanin oraz kupuje w mieście sporo dodatków. Kiedyś różnica w kosztach szycia w Polsce i Chinach wynosiła 70 proc., dziś maksymalnie 10 proc. Gdyby cała odzieżówka zdecydowała się na powrót do Polski, to Łódź otrzymałaby takie kopnięcie, jakiego nie zapewni żaden program rządowy – mówi Rafał Bauer. Jak dowiadujemy się z gazety, Próchnik nie jest jedyną firmą, która podejmuje podobną decyzję. Coraz więcej w Polsce szyją m.in. Monnari i Redan.