4 tys. zł  - tyle musimy zapłacić za metr kwadratowy apartamentu na Florydzie ale trzeba się spieszyć, bo ceny zaczęły iść w górę. Nieruchomości w jednym z najatrakcyjniejszych regionów Stanów Zjednoczonych nadal są tańsze niż kilka lat temu, choć ceny zaczęły gwałtowanie rosnąć. Z ostatniego raportu Amerykańskiego Stowarzyszenia Pośredników Nieruchomości dowiadujemy się, że domy na Florydzie podrożały w ciągu 12 miesięcy od 6,3 do 16,7 proc.
Według JP Morgan Guide to Markets, cena najmu domu nadal jest znacznie wyższa niż cena raty kredytu hipotecznego. Formalności związane z kupnem nieruchomości na Florydzie są bardzo proste. Nie ma żadnych ograniczeń dla cudzoziemców, nie trzeba też mieć żadnych zezwoleń. Warunkiem zawarcia transakcji jest tylko posiadanie rachunku w banku, ale nie stanowi to żadnego  problemu, podobnie jak z wzięci kredytu, jeżeli jego zabezpieczeniem będzie nieruchomość amerykańska. Wystarczy 35 proc. wkładu własnego.