Miasto Detroit wystąpiło o ochronę przed wierzycielami na podstawie 9. paragrafu ustawy o bankructwie. Zobowiązania finansowe Detroit osiągnęły poziom 18-19 miliardów dolarów, a misja specjalna Kevyna Orra, któremu powierzono zadanie ratowania miasta, zakończyła się fiaskiem. "Trudno czekać na to, że nadjedzie kawaleria z Waszyntonu" – rozwiewa nadzieje na interwencję finansową sam Orr, który wcześniej skutecznie przeprowadził restrukturyzację Chryslera.
Przyszłość Detroit komplikuje jeszcze dodatkowo sytuacja prawna. Sąd zablokował w piątek procedury upadłościowe, uznając, iż są one sprzeczne z konstytucją stanu Michigan, zabraniającą ograniczania świadczeń emerytalnych. Stanowy prokurator zapowiedział natychmiast apelację. Po pokonaniu tej przeszkody rozpocznie się proces żmudnych negocjacji w sprawie uregulowania zredukowanych zobowiązań finansowych miasta. Prawdopodobnie jednak 30 tys. byłych i obecnych pracowników miasta będzie musiało się pogodzić z drastycznym ograniczeniem świadczeń emerytalnych. W wyludnionym Detroit działają podstawowe służby miejskie, ale daleko im do normalności.