Nouriel Roubini, prof. ekonomii na New York University twierdzi, że chociaż Europejski Bank Centralny zmniejszył ryzyko rozpadu eurolandu, problemu fundamentalne Unii Europejskiej nie zostały rozwiązane.
- Ponadto, wielki układ między rdzeniem eurolandu, EBC i peryferiami, czyli bolesne oszczędności i reformy w zamian za znaczną pomoc finansową, zaczyna się załamywać – twierdzi amerykański ekonomista.
Roubini uważa, że zmęczenie oszczędnościami w peryferyjnych krajach eurolandu jest ewidentne. Wskazują na to sukcesy wyborcze partii populistycznych, wielkie demonstracje w Hiszpanii, Portugalii i innych krajach, a także frustracja, którą wywołał sposób ratowania Cypru.
- Tymczasem upór Niemiec w kwestii narzucenia strat wierzycielom banków na Grecji jest ostatnim symptomem rosnącego zmęczenia centrum kolejnymi akcjami ratunkowymi. Inne państwa z rdzenia eurolandu, dążące do ograniczenia ryzyka dla ich podatników, podobnie sygnalizowały, że obciążenie wierzycieli jest dobrym sposobem na przyszłość – twierdzi Roubini.
Jednak problemy leżące u podłoża kryzysu, jak brak wzrostu gospodarczego, głęboka recesja, utrata konkurencyjności oraz znaczne prywatne i publiczne zadłużenie, wciąż nie zostały rozwiązane, podkreśla amerykański ekonomista.