Jedynym sposobem ucieczki przed idącymi niekiedy w setki procent podwyżkami opłat za użytkowanie wieczyste jest przekształcenie posiadanego prawa w pełną własność. Koszt takiej operacji jest tym niższy, im szybciej dokona się przekształcenia. Co więcej, może to kosztować mniej niż coroczne opłaty za użytkowanie.
Wraz z końcem marca upływa termin zapłaty za użytkowanie wieczyste. Dotyczy to przeważnie mieszkańców bloków czy domów w dużych miastach, ale też na przykład przedsiębiorców, którzy zbudowali na gruncie oddanym w użytkowanie wieczyste swoje biurowce, magazyny czy hale produkcyjne, czy inwestorów, którzy czerpią zyski z wynajmu nieruchomości komercyjnej lub mieszkalnej, zbudowanej na gruncie oddanym w użytkowanie wieczyste. Aby zobrazować skalę zjawiska, warto przytoczyć dane GUS, wedle których same tylko gminy w 2011 roku posiadały umowy z użytkownikami wieczystymi na przeszło 81,4 tys. ha gruntów. A oprócz gmin grunty w użytkowanie wieczyste mogą oddawać także województwa, powiaty i sam Skarb Państwa.
Zmiany w podwyżkach Powodem podwyżek opłat za użytkowanie wieczyste jest wzrost wartości gruntów. Roczna opłata za użytkowanie wieczyste stanowi bowiem procent wartości prawa własności do nieruchomości. W przypadku „mieszkaniówki” podstawowa stawka to 1%, w przypadku działalności turystycznej 2%, a w przypadku pozostałych nieruchomości - w tym wykorzystywanych na cele komercyjne - aż 3% wartości. Nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami, która weszła w życie 9 października 2011 roku, ukróciła skokowe podwyżki, rozkładając je z jednego roku na trzy lata. Gdy nowa opłata jest mniejsza niż dwukrotność dotychczasowej, zacznie obowiązywać od początku kolejnego roku. Gdy jednak użytkownikowi wieczystemu zostanie zaproponowana opłata wyższa niż dwukrotność dotychczasowej, nadwyżka zostanie rozłożona na kolejne dwa lata.