Sprzedaż domów na amerykańskim rynku pierwotnym osiągnęła największy od 20 lat wzrost.
Tak dobrego wyniku sprzedaży nie było od 2008 r. Większej sprzedaży towarzyszył wzrost cen domów, który wyniósł 2,1 proc. w skali roku. Nie zmieniła się natomiast liczba wystawionych na sprzedaż domów. Było ich 150 tys., co odpowiadało 4,1 miesiącom bieżącej sprzedaży. Tak niskiej relacji nie było od marca 2005 r. W szczycie boomu budowlanego w USA sprzedawało się 1,2-1,4 mln nowych domów, a średnia z ostatnich 10 lat to 719,2 tys.
Miejsca na odbudowę koniunktury jest więc jeszcze zatem dużo. Aktywność klientów na rynku pierwotnym to dobra wiadomość dla firm budowlanych i w efekcie dla gospodarki.
Do 6,8 proc. w skali roku przyspieszył w grudniu wzrost cen domów w USA. To najszybsze tempo wzrostu od 2006 r. Indeks bazuje na stałej próbce nieruchomości, które są brane pod uwagę przy jego wyliczaniu, obrazuje 3-miesięczną średnią cen. Największe zwyżki wystąpiły w Las Vegas i Los Angeles.