Kondycja francuskiej gospodarki tak się pogorszyła, że niektóre jej dzisiejsze kłopoty są kalką tego, co działo się w Portugalii i nadal dzieje się w Grecji, Hiszpanii i we Włoszech. Nie ma też szans na wyraźny wzrost PKB w tym roku (ostatni kwartał 2012 przyniósł spadek). Na ten rok Komisja Europejska przewiduje wzrost na poziomie 0,2 proc. Rząd uparcie obstaje przy 0,8 proc.
Jeszcze gorsza sytuacja jest z długiem publicznym, który nie spada, ale rośnie i według danych Brukseli osiągnie w tym roku 92,7 proc. PKB, czyli tyle, ile w Hiszpanii – kraju, co do którego nikt nie ma wątpliwości, że jest w kryzysie. Deficyt finansów publicznych Francuzi mają większy (4,5 proc. PKB) niż Włosi (2,1 proc. PKB). W ostatni piątek Europejski Bank Centralny już otwarcie naciskał na Francję, aby zapanowała nad deficytem.