Dodatkowo, wszystko wskazuje na to, że to nie ostatnia obniżka kosztu pieniądza w tym roku. Jak decyzja Rady wpłynie na oprocentowanie lokat, ceny akcji na GPW i kondycję złotego?  - Decyzja RPP jest potrzebna z punktu widzenia słabnącej koniunktury i spadającego popytu w kraju. Z drugiej strony nie ma obaw o nagły wzrost cen. Inflacja wciąż spada i wszystko wskazuje, że wynik za grudzień zamknie się w celu NBP na poziomie 2,5 proc. plus minus punkt procentowy - uważa Dariusz Winek, główny ekonomista Banku Gospodarki Żywnościowej. Obniżka jest więc - zdaniem analityków - przesądzona. Nie ma jednak zgody, jeśli chodzi o przewidywany poziom cięć. Gdy światło dzienne ujrzały wyniki głosowania z listopada, okazało się, że za głębszym cięciem kosztu pieniądza jest Marek Belka, prezes NBP, którego głos na posiedzeniu jest wiążący w przypadku remisu. Czy Rada zadecyduje o obniżkę aż o 50 punktów bazowych? - Członkowie w tej kwestii są bardzo konserwatywni. Dlatego szacuję szanse na 70 do 30 dla obniżki o 25 punktów bazowych - prognozuje Paweł Cymcyk, manager komunikacji inwestycyjnej ING TFI. Podobnego zdania jest Dariusz Winek. - Głębsza redukcja nie jest możliwa z powodu braku zgody wśród członków. Teoretycznie zagrożeniem jest też stabilność kursu złotego - dodaje Dariusz Winek. Ekonomiści szacują, że rozpoczęty w listopadzie cykl obniżek stóp procentowych będzie trwał przynajmniej do połowy tego roku. Dariusz Winek uważa, że stopa referencyjna w lipcu wyniesie 3,25 - 3,5 proc. Podobnie w najnowszym raporcie ze stycznia prognozują analitycy z Societe Generale.