Kredyty walutowe kuszą niższym oprocentowaniem i niższą ratą, są jednak coraz mniej dostępne dla Polaków. Tylko jeden bank udziela kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich, a dziesięć - w euro, ale trudno sprostać stawianym przez banki wymogom.

Aby zaciągnąć kredyt we franku szwajcarskim, trzeba wykazać się zarobkami na poziomie 15 tys. zł netto. Przy udzielaniu kredytu w euro, banki pobierają wysokie marże, wymagając także wysokich zarobków lub wysokiego wkładu własnego.

Z pożyczania we franku szwajcarskim banki zaczęły się masowo wycofywać już latem ubiegłego roku, w ostatnich miesiącach to samo dotyczy finansowania w euro. Kredyty walutowe kuszą niższym oprocentowaniem i niższą ratą, ale nie wolno zapominać o ryzyku kursowym, czyli wahaniach kursów, które mogą doprowadzić do skokowego wzrostu miesięcznego obciążenia klienta.

Według ekspertów, początek 2012 r. przyniósł bardzo dobre wieści dla osób spłacających kredyty walutowe, gdyż za sprawą umocnienia się złotego, zarówno wobec franka, jak euro, lutowe raty były znacznie niższe niż w poprzednich miesiącach. Marże kredytów w euro wyniosły od 2,15 do 4,65 proc., a oprocentowanie od 3,41 do 6,25 proc.