Prawo o upadłości konsumenckiej obowiązujące w Polsce jest prawdopodobnie najgorsze w Europie, a może i na świecie. W kraju mamy 38 mln obywateli i kilkaset tysięcy konsumentów, którzy wpadli w spiralę rosnącego i niespłacalnego zadłużenia. Jednak przez rok obowiązywania upadłości konsumenckiej skorzystało z jej wątpliwych dobrodziejstw zaledwie kilkanaście osób!
Naprawienie upadłości konsumenckiej w naszym kraju jest dosyć proste. Mamy gotowe wzorce z UE, gdzie skutecznie poprawiono podobne ustawy. W Polsce, tworząc upadłość konsumencką, powtarzamy te same błędy, które popełniono w latach 80. i 90. w Europie. Na początku była ona tam dostępna pod bardzo rozbudowanymi warunkami oraz mocno uznaniowa i zawierała element rewanżyzmu moralnego. Z czasem możliwość skorzystania z upadłości konsumenckiej luzowano, a uznaniowość zastępowano jednolitymi i przewidywalnymi procedurami.
Dla dobra naszej gospodarki i społeczeństwa upadłość konsumencką należy naprawić tak, aby była ona procesem półautomatycznym, dostępnym dla wszystkich niewypłacalnych konsumentów, opartym na standardowych procedurach. Sędzia powinien tylko nadzorować poprawność przeprowadzenia upadłości, a nie szczegółowo badać, czy niewypłacalny konsument zasługuje na skorzystanie z upadłości.