Z badania Komisji Nadzoru Finansowego przeprowadzonego wśród 37 banków w Polsce wynika, iż do końca 2010 roku Polacy zaciągnęli ponad 1,5 mln kredytów, z czego  blisko 718 tys. to umowy kredytowe w walucie obcej a 621,7 tys. dotyczy franka szwajcarskiego.

Na koniec grudnia 2010 r. ogólna wartość kredytów mieszkaniowych wynosiła 266,8 mld zł, w tym pożyczki walutowe o wartości 169,1 mld zł (63,4 proc.). Natomiast wartość kredytów udzielonych w walucie  szwajcarskiej wyniosła 148,4 mld zł.

Warto nadmienić, że kredyty złotowe są spłacane słabiej niż walutowe, które stanowią 36,7 proc. (11,1 tys.) kredytów opóźnionych w spłacie. Liczba umów kredytowych zaklasyfikowanych do kategorii zagrożonych lub ze stwierdzoną utratą wartości wynosiła na koniec grudnia 26,8 tys., czyli 1,8 proc. wszystkich (ich wolumen wyniósł 5,1 mld zł). Najwięcej złych kredytów (7,2 tys.) jest z 2004 r. oraz z 2007 r.

Okres 20-30 lat to najczęstsza opcja wybierana przez polskich kredytobiorców hipotecznych a najwięcej, niemal 883 tys., umów kredytowych dotyczyło kredytów o wartości do 150 tys. zł.

Spośród całkowitej liczby kredytów mieszkaniowych, tj. 1,5 mln, najwięcej zostało
udzielonych w 2008 r. (17,7 proc.) i w 2007 r. (16,9 proc.), a więc jeszcze przed kryzysem.

KNF powstrzymuje się od oceniania jakości portfela kredytów mieszkaniowych, gdyż jest jeszcze „bardzo młody". Podkreśla jednak, że zauważa ryzyko nadmiernej koncentracji produktowej – duży udział kredytów hipotecznych w bilansach banków zajmujących kluczową pozycję na rynku. Banki te uzależniły swoją sytuację finansową od  m.in. sytuacji na rynku nieruchomości.
(źródło: Rzeczpospolita)