Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, Marek Woszczyk powiedział „Rzeczpospolitej”, że nie widzi podstaw do znaczących zmian cen energii w przyszłym roku, a do końca bieżącego nie powinno wydarzyć się nic zaskakującego, co mogłoby zachwiać rynkiem. Oznacza to, że dystrybutorzy energii nie otrzymają zgody na większe podwyżki cen w 2012 roku. Możemy spodziewać się niewielkiego wzrostu kosztów od nowego roku w związku z koniecznością zakupu energii z odnawialnych źródeł i posiadania odpowiednich certyfikatów przez firmy handlujące energią. Dla przeciętnego gospodarstwa domowego oznacza to dopłatę około kilkunastu złotych za rok.