Przegląd ofert nieruchomości pokazuje, że już nie tylko największe metropolie wiodą prym na rynku mieszkań. Obie wyżej wymienione miasta cechuje dosyć wyraźny wzrost cen nieruchomości, które często nie odbiegają już od największych rynków.

Rosnący popyt na mieszkania potwierdza dobrą koniunkturę ogółem, co z kolei znajduje potwierdzenie w informacji o zarobkach. Z ostatnio opublikowanych danych wynika, że przeciętne wynagrodzenie brutto w Szczecinie i Rzeszowie jest obecnie na poziomie 4000 zł i nie odbiega od średnich pensji w Krakowie, z kolei jest wyższe od chociażby średnich wynagrodzeń z Wrocławia (3893 zł brutto).

Dane tego typu, choć nie mają bezpośredniego przełożenia na rynek mieszkań, mogą świadczyć o rosnącej sile nabywczej mieszkańców, potwierdzają duże zainteresowanie inwestorów, a wszystko to w konsekwencji może oznaczać rosnący popyt na mieszkania.

I tak dzieje się w istocie – patrząc na ceny nieruchomości. Z danych NBP wynika, że poza największymi rynkami, czyli Warszawą, Wrocławiem, Krakowem, Trójmiastem, Poznaniem i Katowicami, właśnie w tych lokalizacjach ceny były najwyższe.

Stawki ofertowe nowych mieszkań w Rzeszowie i Szczecinie wynosiły w pierwszym kwartale tego roku średnio około 5000 zł za metr kwadratowy. Jeśli chodzi o mieszkania używane – tu w ofertach wg NBP droższy był Rzeszów, gdzie średnia cenowa wyniosła niecałe 5000 zł, w przypadku Szczecina było to 4500 zł od metra. Przykładowo – na rynku pierwotnym, dla miast podobnej wielkości - średnie cenowe dla Opola wynosił 4400 zł, dla Olsztyna 4700, a Zielonej Góry – 3600 zł.

Warto zaznaczyć, że wzrost rynku mieszkaniowego idzie też w parze z rozwojem budownictwa komercyjnego. W przypadku Szczecina obserwujemy choćby dynamiczny rozwój rynku biurowców. Szacuje się, że przy takiej dynamice inwestycji, do końca 2019 roku w tym mieście może pojawić się w sumie ponad 200 tysięcy metrów kwadratowych nowoczesnej powierzchni biurowej. Obecnie realizowanych jest wiele budów, m.in. tylko do końca tego roku przybędzie ponad 26 tysięcy metrów kwadratowych nowych biur.

Także Rzeszów, choć na razie tego typu budownictwo nie jest tam rozwinięte, zaczyna stawiać na biurowce. Do końca roku ma się w mieście pojawić ponad 40 tysięcy metrów kwadratowych nowoczesnych powierzchni biurowych.

Wśród ofert zamieszczanych w WGN przeciętnie za mieszkanie w Rzeszowie trzeba zapłacić około 4500 zł od metra kwadratowego. Najdroższe obecnie nieruchomości są wyceniane na 5000 zł za metr kwadratowy. Przykładowo: na tyle wycenił mieszkanie jeden z oferentów, który sprzedaje 66 metrów kwadratowych w lokalizacji Pobitno Południe.

Przeciętne ceny w Szczecinie, wśród najnowszych ofert z WGN, okazują się nieco wyższe. Najdroższe mieszkania wycenia się na nieco ponad 6000 zł za metr kwadratowy. Tyle m.in. oczekuje jeden z oferentów, który ma do sprzedania nieruchomość w dzielnicy Jasne Błonie, czyli w centrum Szczecina. Chodzi o 50 m kw. mieszkania, w cenie 6100 zł za metr. Inna podobna oferta to m.in. 20 – metrowa kawalerka w lokalizacji Niebuszowo.

Jak już mówiliśmy – o rosnącym znaczeniu lokalnego rynku nieruchomości, świadczy nie tylko mieszkaniówka. Ceny najmu lokali użytkowych w Rzeszowie okazują się nie odbiegać od tych, które spotykamy w takich miastach jak Wrocław czy Poznań. Obecnie w WGN średnia cenowa za metr kwadratowy lokalu na wynajem wynosi dla Rzeszowa 35 zł. W Szczecinie jest to około 30 zł, za to wśród nieruchomości inwestycyjnych spotykamy ofertę sprzedaży wyremontowanej, zabytkowej kamienicy w najwyższej obecnie cenie w WGN dla tego typu obiektów – powyżej 7000 zł za metr kwadratowy. To więcej od prestiżowych, gruntownie odnowionych kamienic z Wrocławia, Krakowa czy Gdańska.

Podsumowując – na pewno poziom cen mieszkań, a także rozwój innych segmentów rynku nieruchomości pokazuje, że miasta takie jak Szczecin czy Rzeszów zyskują na znaczeniu. Taki stan rzeczy jest powiązany oczywiście z popularnością lokalizacji jako takiej. Jeśli miasto przyciąga młodych ludzi, daje perspektywę pracy, staje się atrakcyjnym miejscem zarówno do życia jak i spędzania wolnego czasu, ma to duże przełożenie na ceny w mieszkań a także nieruchomości komercyjnych.

Rzeszów i Szczecin to „prymusi” wśród miast wojewódzkich, poza największymi rynkami, choć niewykluczone, że w perspektywie kilku lat dołączą do nich inne lokalizacje, takie jak Olsztyn, Lublin czy Białystok. Na razie zdecydowanie najgorzej pod tym względem prezentują się duże miasta województwa lubuskiego – Zielona Góra i Gorzów Wielkopolski, oraz stolica województwa świętokrzyskiego, czyli Kielce.

Motorem rozwoju lokalnych rynków może być branża BPO, która w Polsce, ciągle bardzo mocno rośnie i szuka nowych lokalizacji, już nie tylko w największych aglomeracjach. Przykładem jest właśnie Szczecin, który dzięki dużej podaży nowoczesnej powierzchni biurowej, stał się atrakcyjny dla firm tego typu, świadczących usługi dla biznesu. Należy się spodziewać, że tym tropem pójdą też inne miasta wojewódzkie średniej wielkości.

Monika Prądzyńska / Dział Analiz WGN