Największa liczba nowych inwestycji powstaje nie tyle w centrach największych miast, co w ich najbliższej okolicy. Popularność wśród deweloperów zdobywają mało popularne dotąd dzielnice. Powód? Niewystarczająca dostępność gruntów inwestycyjnych w ścisłym centrum. Czasami deweloperowi nie odpowiada lokalizacja, jeszcze częściej cena. Faktem jest, że budowanie na obrzeżach miast jest bardziej ekonomiczne. Wielu Polaków właśnie na peryferiach poszukuje mieszkań na sprzedaż.

Coraz większa liczba młodych Polaków decyduje się na zakup mieszkania poza centrum miasta. Poszukują oni ciszy, spokoju i dostępu do terenów zielonych. Dotyczy to zarówno osób aktywnych fizycznie, które szukają miejsca do uprawiania sportów, jak również rodzin (lub osób planujących powiększenie rodziny), które szukają miejsca do spokojnego wychowywania dzieci w otoczeniu zieleni.


Polacy w dalszym ciągu chętnie wybierają mieszkania 2-, 3- a nawet 4-pokojowe, chociaż te – często z uwagi na wysoką już cenę – cieszą się mniejszą popularnością, niż lokale o 2 czy 3 pokojach.
Podziemny lub naziemny garaż to dodatkowy atut. Polacy chętnie wykupują także komórki lokatorskie, zastępujące piwnice. Na terenie wielu nowych inwestycji deweloperzy budują także wózkownie i rowerownie. Inwestycje powstają w miejscach dobrze skomunikowanych z centrum miasta, a równocześnie znajdujących się od niego w znacznej odległości.

Biorąc pod uwagę te kryteria, nie dziwi fakt gwałtownej rozbudowy na Białołęce w Warszawie czy Maślicach we Wrocławiu. Wielu deweloperów podkreśla również, że Polacy chętniej kupują nowe mieszkania z rynku pierwotnego. Mieszkania używane nie tracą oczywiście swojej popularności, jednak ceny nowych mieszkań są czasem na tyle zbliżone, że wiele osób woli kupić nowe mieszkanie na peryferiach miasta, niż mieszkanie z rynku wtórnego w centrum.

Z racji tego, że Polacy coraz chętniej celują w nowe mieszkania, ich cena wcale nie spada do takiego poziomu, jakiego wielu mogłoby oczekiwać. Zwiększone zainteresowanie nowymi mieszkaniami wzmogło podaż. Deweloperzy nie muszą wyrywać sobie klientów, na przykład poprzez zmniejszenie ceny za metr kwadratowy.

Oczywiście wiele zależy od lokalnej sytuacji rynkowej, nie można generalizować. W niektórych miastach w Polsce ceny zauważalnie poszły w dół, w innych utrzymują się na względnie stałym poziomie, a w części wzrosły.
Przeglądając dostępne na rynku oferty można zauważyć, że ceny nowych mieszkań np. w Warszawie nieco zmalały, natomiast we Wrocławiu wzrosły.

Rosnąca liczba inwestycji mieszkaniowych nie powoduje załamania cen. Niemniej jednak deweloperzy muszą bardziej starać się o przyciągniecie kupujących do swoich inwestycji. Coraz częściej w opisach ów inwestycji można spotkać informacje nt wysokiej jakości materiałów użytych do budowy, atrakcyjnych formach płatności, dodatkowych benefitach, jak wykończenie w cenie itp. Czasami w rozreklamowaniu inwestycji pomaga wystawienie na sprzedaż promocyjnych mieszkań, np. tańszych mieszkań pokazowych, lub profitów w stylu darmowego miejsca postojowego wliczonego w cenę zakupu mieszkania, gdzie oferta taka dotyczy np. sprzedaży pierwszych 5 mieszkań.

Wiele zależy od standardu inwestycji, lokalizacji, powierzchni lokali mieszkalnych, infrastruktury osiedli itp. Wydaje się jednak, że mówienie o dużej nadpodaży mieszkań jest jeszcze przesadzone, zaś ceny w ujęciu ogólnopolskim, pomimo stałego wzrostu liczby nowych inwestycji, utrzymują się na w miarę stałym poziomie.

 

 

Monika Prądzyńska

Dział Analiz WGN