Nasz kraj staje się coraz bardziej znany, rozpoznawalny i z racji różnych uwarunkowań jest też coraz częściej miejscem emigracji. Polska zyskuje w branży turystycznej, a duża liczba firm zagranicznych w wiodących metropoliach ściąga pracowników.
Do tego dochodzą masowe zjawiska – głównie emigracja z ogarniętej konfliktem Ukrainy. Z danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych wynika, że w pierwszym półroczu wydano prawie 500 tys. wiz dla Ukraińców, z tego ponad połowa to wizy krajowe, a blisko połowa wizy Schengen.

Oprócz kwestii związanych z chęcią poprawy swego losu, sąsiedzi ze Wschodu decydują się na emigrację także korzystając z ułatwień, jakie obowiązują w tym zakresie od maja 2014 r. Łatwiej uzyskać niezbędne pozwolenia. Obecnie – inaczej niż to było wcześniej – zezwolenie na pobyt pracownika w Polsce jest równoznaczne z zezwoleniem na pracę. Człowiek taki może więc przyjechać do naszego kraju w celach zawodowych i pozostawać bez pracy przez miesiąc nie tracąc prawa pobytu. Wcześniej formalności wyglądały inaczej – przybysz musiał mieć pracę, by móc uzyskać zezwolenie na pobyt w naszym kraju.

Rośnie też liczba studentów z Ukrainy, którzy się u nas kształcą. Dzieje się tak m.in. dzięki uruchomieniu programu „Erasmus dla Ukrainy”, który pozwala młodym ludziom na kontynuację nauki tutaj. W tej chwili Ukraińcy stanowią największą grupę obcokrajowców uczących się w naszym kraju.

Jakie są kierunki emigracji w Polsce? Chodzi głównie o duże miasta, które przyciągają zarówno przybyszów z Ukrainy, studentów z całego świata oraz innych obcokrajowców. Duże miasta działają jak magnes – tu jest praca, dobre zarobki i standard życia. Co do przybyszów z Ukrainy należy również wspomnieć oczywiście o ścianie wschodniej, która jest często – z racji bliskości – pierwszym celem pobytu. Rośnie więc liczba Ukraińców w takich miastach jak Rzeszów czy Lublin.

Duża liczba przybyszów działa ożywczo na rynek najmu. W tym kontekście warto również wspomnieć o czynszach. Czy możemy oczekiwać od obcokrajowcy większej stawki za wynajem? Można oczywiście próbować, ale warto pamiętać o tym, by nie przesadzić. Klienci z Zachodu mogą być skłonni zapłacić więcej, ale też mają dosyć wysokie oczekiwania. Cenią dobry standard, lokalizację itp. Z pewnością nie będą płacić za coś, co nie jest warte swej ceny. Poza tym - wbrew pozorom -  polski rynek najmu wcale nie jest tani. Czynsze w wiodących miastach kraju są na tym samym poziomie, a czasem nawet wyższe, niż w wielokrotnie bogatszych Niemczech. Jeśli chodzi o Ukraińców – ci raczej będą szukali mieszkań jak najtańszych, które pozwolą im zaoszczędzić nieco pieniędzy, potrzebnych do ułożenia sobie życia tutaj.

Jednym z podstawowych pytań przewijających się przy okazji tematu wynajmu mieszkań obcokrajowcom jest bezpieczeństwo. Często spotyka się obawy w tym zakresie. Z reguły są one przesadzone. Pamiętajmy, że przybysz, który zainwestował niemałe pieniądze, by tu podjąć pracę i zarabiać, raczej nie będzie chciał popaść w konflikt z prawem, bo może ryzykować utratą pobytu.
Poza tym – przy mizernej ochronie właścicieli mieszkań działających na rynku najmu – właściwie takie same zagrożenie oszustwem i brak pewności płynie przy wynajmie obcokrajowcom jak i Polakom. W obu tych sytuacjach musimy zdać się na własną intuicję i wyczucie, a gdyby ktoś zasiedział się w naszym mieszkaniu nie płacąc, mamy ten sam problem i perspektywę długotrwałej batalii sądowej (chyba, że skorzystaliśmy z najmu okazjonalnego). Kolejna sprawa, która czasem budzi obawy wynajmujących to meldunek. Otóż cudzoziemiec nie musi być już zameldowany w mieszkaniu, by spełnić wszystkie formalności dotyczące uzyskania prawa pobytu. Wystarczy mu do tego umowa najmu, potwierdzająca, że ma miejsce zamieszkania.

Na koniec kilka słów o formalnościach, a te w zasadzie nie różnią się od wynajmu Polakom. Jedyna różnica polega na tym, że umowę powinno się sformułować w dwóch językach – po polsku i w ojczystym języku najemcy, ewentualnie po angielsku. Można też zamieścić zapis, że najemca potwierdza świadomość praw i obowiązków i zrozumiał treść umowy. Poza tym oczywiście możemy zaradzać ksero paszportu i wizy.

Z całą pewnością przypływ obcokrajowców to zjawisko ze wszech miar korzystne dla rynku najmu. Jak już wspomnieliśmy – neutralizuje ono negatywne tendencje demograficzne, które również uderzają we właścicieli mieszkań na wynajem. Wydaje się, że w najbliższej perspektywie przybysze z zagranicy staną się – oprócz studentów i pracujących absolwentów oraz młodych małżeństw -  najbardziej istotną grupą najemców mieszkań w Polsce.

Katarzyna Pawłowska, Dział Analiz WGN