Jak dziś wygląda sytuacja flipperów? To nadal opłacalny biznes? Ile można zyskać?

Flipper to podmiot, działający w sposób zorganizowany.

Jego celem jest zakup nieruchomości w niskiej cenie i szybkie odsprzedanie z maksymalnym zyskiem.

Przewagą flippera nad zwykłym kupującym jest posiadanie środków finansowych na zapłacenie ceny „od ręki”.

Flipowanie to opłacalny interes, pod warunkiem, że posiada się odpowiednie środki na inwestowanie.

Flipperzy często korzystają z usług biur nieruchomości, są ich stałymi klientami z sektora klienta kupującego.

Szybko reagują na pojawiające się nowe, atrakcyjne cenowo oferty. Mają z góry założony budżet operacyjny do każdej transakcji. Szczególnie są zainteresowani lokalami mieszkalnymi przeznaczonymi do remontu. Takie oferty wychwytywane są od razu, warunkiem jednak jest dobra lokalizacja oraz niewielki metraż.

 

Ładne mieszkanie na sprzedaż w Gdyni - Fot. WGN

 

Przedmiotem zainteresowania są najczęściej mieszkania dwupokojowe.

Zysk jaki generuje działalność flippera zależy od tendencji na rynku oraz od wynegocjowanej ceny zakupu. Każda transakcja jest inna, aby wyliczyć dochodowość należałoby przeanalizować działania flippera każdego z osobna.

 

Lepiej flippować na rynku wtórnym (mieszkania do remontu) czy na pierwotnym (mieszkania w standardzie deweloperskim, do wykończenia)? Jakie argumenty przemawiają za jednym, jakie za drugim rynkiem?

Lepiej zarabia się na flippowaniu na rynku wtórnym, to oczywiste. Na rynku wtórnym łatwiej negocjować cenę.

Rynek pierwotny to ceny dyktowane przez deweloperów. Rzadko zdarza się, aby drobny inwestor, którym jest flipper, mógł wynegocjować ceny poniżej średniej. Takie sytuacje raczej na rynku deweloperskim się nie zdarzają.

Oferta mieszkań do odsprzedania w stanie deweloperskim lub już wykończonych jest zbyt duża i zbyt porównywalna, aby z taką ofertą mógł flipper konkurować.

Flipper inwestujący na rynku deweloperskim ponosi nakłady na wykończenie lokalu identycznie jak zwykły kupujący. Szybkie i opłacalne flippowanie w takim przedmiocie nie przyniesie zamierzonego zysku. 

 

W lipcu ma wejść program tanich kredytów na 2 proc. Czy to szansa dla flipperów? Będą skupować mieszkania (na rynku pierwotnym i wtórnym), by je przygotować pod wymogi programu? Jak rządowy program tanich kredytów wpłynie na biznes flipperów?

Zapewne program tanich kredytów pomoże flipperom. Będzie im łatwiej sprzedać mieszkanie niż dotychczas.

Od kwietnia ubiegłego roku, czyli od czasu, kiedy to banki zmieniły kryteria liczenia zdolności kredytowych, pula klientów kupujących, posiłkujących się przy zakupie nieruchomości kredytem, malała z miesiąca na miesiąc. Ostatnim ciosem było podniesienie przez banki stóp procentowych.

Nie zauważamy jednak, aby działalność flipperów, w związku z planowanym programem tanich kredytów, nagle przyspieszyła.

 

Czy na programie zyska wielka płyta i mieszkania na obrzeżach – bo są tańsze, więc zmieszczą się w limitach cen?

Projektowane limity cen to 500 tys zł kredytu dla singla i 600 tys zł dla małżeństw z dziećmi.

Limity nie są zbyt wysokie dla lokali mieszkalnych/domów w dużych ośrodkach miejskich.

Za 500 tys. zł można dzisiaj kupić we Wrocławiu małe, dwupokojowe mieszkanie. Oferty mieszkań, w ramach programu, w przewadze będą zlokalizowane w budynkach z wielkiej płyty lub w  kamienicach o średnim standardzie.

Mieszkania w nowych budynkach, blisko centrum, w dobrej lokalizacji, to niestety nie będzie oferta osiągalna przy programie tanich kredytów.

Mieszkania w nowych budynkach, o nowoczesnej architekturze, zakwalifikują się do programu zapewne tylko na obrzeżach miast.