Co do zasady, dziedziczenie nie następuje automatycznie. Oczywiście, spadkobiercą stajemy się w momencie śmierci spadkodawcy, ale mamy możliwość wyboru, co dalej z tym spadkiem zrobić albo czy w ogóle go przyjąć. Kodeks cywilny szczegółowo reguluje sposób, w jaki możemy to zrobić oraz terminy.
Obecnie spadkobierca ma trzy możliwości rozwiązania sprawy spadku.
1. Przyjęcie proste spadku – to przyjęcie spadku bez żadnych ograniczeń. Oznacza to, że przyjmujemy nie tylko odpowiedzialność za aktywa, ale również całkowitą odpowiedzialność za pasywa wchodzące w skład masy spadkowej (długi). W efekcie, jeśli pasywa przekraczają wartość aktywów, pozostałą część długów musimy spłacić z własnej kieszeni, jako spadkobiercy.
Przykładowo:
Kazimierz Kowalski zmarł, pozostawiając po sobie spadek w wysokości 20 000 zł aktywów oraz 170 000 zł pasywów. Spadkobiercami zostały jego dwie córki, który przyjęły spadek wprost. Oznacza to, że obie córki muszą wspólnie spłacić 150 000 zł długu, wierzyciele mogą się domagać solidarnie spłaty od każdej z nich.
2. Przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza – to przyjęcie spadku z ograniczoną odpowiedzialnością za długi spadkowe. Oznacza to, że odpowiadamy za długi tylko do wysokości aktywów. Należy jednak pamiętać o tym, że wartość przedmiotów spadku ustala komornik, w oparciu o opinie rzeczoznawców, a dla nas, jako spadkobierców, oznacza to dodatkowe koszty. Ważną informacją jest również fakt, że wierzyciele mogą żądać zwrotu długów nie tylko z przedmiotów wchodzących w skład spadku (przykładowo, w skład masy spadkowej wchodzi mieszkanie lub inna nieruchomość, a wierzyciel żąda spłaty długu w środkach pieniężnych).
Przykładowo:
Janina Nowak zmarła, pozostawiając po sobie spadek w wysokości 5 000 zł aktywów oraz 7 000 zł pasywów. Spadkobiercą został jej jedyny syn, który przyjął spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Oznacza to, że syn pani Janiny odpowiada za długi tylko do kwoty 5 000 zł.
3. Odrzucenie spadku – oznacza to, że prawo traktuje nas jako osoby, które nie dożyły otwarcia spadku. Powoduje to skutki prawne: odrzucony udział spadkowy przejmują dzieci lub w przypadku braku zstępnych, dalsi spadkobiercy ustawowi. Odrzucenie spadku następuje wtedy, gdy przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza jest nieopłacalne (pasywa znacznie przewyższają wartość aktywów) lub chcemy udział spadkowy przekazać innym spadkobiercom bez przymusu przeprowadzania podziału spadku. Pamiętać należy, że jeśli następnymi spadkobiercami są niepełnoletnie dzieci, należy ten spadek odrzucić także w ich imieniu.
Przykładowo:
Po śmierci Jana Urbańskiego, jego córka Halina Kryszak odrzuciła spadek. Następnym w kolejności spadkobiercą był syn córki, który ma 14 lat. Aby nie dopuścić do przejęcia długów przez syna, Halina Kryszak złożyła do sądu rodzinnego wniosek o wydanie zgody na dokonanie czynności przekraczającej zwykły zarząd majątkiem małoletniego syna.
Terminem na wniesienie powyższych czynności jest sześć miesięcy. Jego bieg ma swój początek w zależności od dnia otwarcia spadku lub od dnia ogłoszenia testamentu. Sytuacja komplikuje się w momencie, w którym spadkobierca nie wiedział o śmierci spadkodawcy lub testamencie. Wtedy termin zaczyna swój bieg od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o powyższych okolicznościach.
W sierpniu ubiegłego roku sejm rozwiązał problem dziedziczenia długów. Nowelizacji uległy art. 1015 oraz art. 1016 KC (ten zostanie usunięty z treści przepisów kod. Do tej pory, w przypadku niezłożenia oświadczenia w przedmiocie przyjęcia lub odrzucenia spadku w terminie sześciu miesięcy od otwarcia spadku lub odczytania testamentu, spadek przyjmowany był wprost, a więc z całą odpowiedzialnością za długi. Wyjątkiem były osoby nie mające pełnej zdolności do czynności prawnych, osoby, co do której zachodzi podstawa do całkowitego ubezwłasnowolnienia lub osoby prawne.
Nowelizacja przewiduje zmiany w tym zakresie – od 2015 roku brak oświadczenia w zakresie przyjęcia lub odrzucenia spadku będzie oznaczało przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza, a więc z ograniczoną odpowiedzialnością za długi.
Celem nowelizacji jest unifikacja prawna wszystkich spadkobierców. W dobie dużej ilości kredytów hipotecznych, pożyczek i roszczeń dużych organizacji finansowych, sytuacja spadkobierców często była fatalna, ze względu na brak wiedzy, o wielkości pasywów wchodzących w skład masy spadkowej.
Warto jednak zauważyć, że w tym momencie znacznie pogorszy się sytuacja wierzycieli, których roszczenia często nie zostaną zaspokojone w całości. Oznacza to duży kryzys na rynku finansowym. Ucierpią na tym przyszli kredytobiorcy, ponieważ banki, chcąc zabezpieczyć swój interes, ostrożniej będą przyznawać kredyty czy pożyczki, a mniejsza ilość kredytów hipotecznych to zapowiedź kryzysu na rynku nieruchomości.
I tu wraca do nas prawda stara, jak świat: ignorantia iuris nocet. Nieznajomość prawa szkodzi i może naprawdę sporo kosztować.
Katarzyna Surma, redaktor wgn.pl